photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 PAŹDZIERNIKA 2013

Nieskończoność.

Nigdy nie mów nigdy, bo przecież nie wiesz jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. I chociaż byś wypalony do samej ziemi, pozbawiony wszystkiego, zawsze możesz podnieść głowę i walczyć. Może nie o wyższe cele, nie o coś o co warto walczyć, może o samego siebie, może to wystarczy. Nie można cofnąć czasu, ale można wrócić ten stan, ten najlepszy stan. Zawisnąć między niebem a ziemią, żyć... zwyczajnie żyć. Odpuścić walkę o święte cele, odpuścić wszystko. Kiedy wszystko się wali, czasem wszystko co zrobimy obraca się przeciw nam, wciąga jak ruchome piaski. Byłem już zmęczony i przestałem walczyć, wszystko jakoś się ułożyło. Przestało mi zależeć na ideale, na tym aby być najlepszym. Okazało się, że gdy nie wciągają mnie piaski jestem całkiem niezły. Gdybym tylko znalazł odpowiedź, gdybym potrafił zadać właściwe pytanie. Bo jak rozumieć pewien splot wydarzeń? Jak połączyć coś co ni jak nie pasuje do siebie? Przecież to nie może być, aż tak proste, a może właśnie. "Chociaż nie wierzysz, chociaż nie masz już nadziei, zatrzymaj się. Zaczekaj bo przybędzie anioł Pana, który Cię poprowadzi przez czas. Poznasz go bo gdy przyjdzie pojawi się przeszłość i zniknie i 6 ujrzysz gwiazd." Czasem pojawiają się takie sny, takie jak ten, że ni jak nie wiem o co chodzi a później i tak okazuje się, że są przepowiednią. Tak jak wtedy, kiedy odeszła Wiktoria... Tak jak w Gorganach kiedy śniło mi się, że znów się pojawi i się odezwała. Tak jak w wielu innych sprawach, coś mnie ostrzega, coś daje mi znak. Jedyne co mi przychodzi do głowy... Anioł pana i 6 gwiazd. Serafin - anioł o 6 parach skrzydeł. Ale to nie może być aż tak proste. I tak trwam, zawieszony między czymś a niczym. W nieskończonej przestrzeni możliwości. Bo chociaż bym tysiące utoczył słów, pytanie czy będziesz chcieć słuchać...