Jestem przeziębiona i mój apetyt jest większy. Nienawidzę tak się czuć! Jestem osłabiona, ale ciąglę mam ochotę coś zjeść.
Zazdroszę wszystkim co jak chorują nie mają ochoty nic spożywać. ;) Ogólnie zjadłam dziś dwie kanapki małe z szynką
i serem. Jednego tosta z serem, szynką i dwoma plasterkami pomidora. Na obiad mała miska zupy ogórkowej (bez zimeniaków,
ogólnie nie lubię ziemniaków pod żadną postacią prócz frytek zapiekanych z ziołami <3) Niedawno zjadłam trochę popcornu
i wypiłam małą czarną z odrobiną mleka i maluuuutką ilością cukru. Pewnie przekroczyłam dziś 1000 kcal. Ale muszę przezwyciężyć
przeziębienie. W środę wyczcieczka i chcę się dobrze czuć. Więc dobrego wieczoru! :*