Październikowy wieczór.
Zapaliłam sobie świeczuszki, popijam herbatkę, słucham muzyki i tego co się dzieje za oknem. Kochane lato ucieka sobie. Nie wiem dlaczego, ale szarość kompletnie mi nie przeszkadza, ale ta pizgawka to jakiś żart! Wczoraj mój organizm doznał szoku, siedziałam w aucie i nie mogłam się rozgrzać. Nawet nie zapinałam pasów bo były zimne Wymyśliłam wymówkę, że mam niepełnosprawność i chuj nie zapinam pasów ;] Odpowiedź na wszystko!
Naszło mnie na podsumowanie lata hm.. Jestem przeszczęsliwa, że udało mi się wyjechać do pięknego Krakowa. Jestem szczęśliwa, że udało mi się pojechać do Zakopca i udać w moje ukochane góry! Jestem wdzieczna ludziom za pomoc. Zwłaszcza ludziom z hospicjum. Mam wrażenie, że nawet załątwili by mi czołg albo helikopter jeśli byłaby potrzeba Jestem szczęśliwa, że dałam radę. Jazda po łoidzi myślałam, że będzie hardcorem, ale jechać se na południe? Nigdy bym nie powiedziała, że to zrobię! Droga była spokojna, po trasie odbieralo radio rmf clasic, był nawet pyszny obiadek po trasie także kierowca pełną gębą!
Byłam szczerze wzruszona gościnnością obcych ludzi. Uderzyło mnie myśl, że nie mogłam spać u mojej wieloletniej miłości.. nie mogłam przychodzić tam nawet na herbatę, a tutaj od obcych ludzi dostałam tyle gościny opieki i miłości jak od rodziny... Trochę sobie popłakałam, ale uznałam, że to nie moja wina ani tych ludzi, że do tej pory miałam takie doświadczenia. Ciężko było wracać do domu. Jednak za jakiś czas dostałam kolejne szczęscie od życia. Odwiedziny mojego kochanego przyjaciela! Tak mi bylo głupio, że wozi mnie tym wózkiem po całej łodzi, pomagał mi wszędzie, w domu nawet nie musiałam kiwnąć palcem. Żałuję, że tak daleko ode mnie jesteś... Podczas tej wizyty w domu bbylo tak miło i wesoło jak nigdy. 0 awantur i napięć. Miły wspólny czas, posiłki i długie rozmowy. Brakuje mi tego bardzo w zwykłym codziennym życiu, w kontaktach z ludźmi. Niestety i to się skończyło i nastała znowu ta szarość. Mimo wszystko, cieszę się, Mam piękne wspomnienia Staram się żeby każdy dzień przynosił coś miłęgo, dobrego itd. Od wczoraj jestem na nowych lekach. Oficjalnie przeszłam na plastry... i poczułam taką ulgę w bólu! Wreszcie ból spadł z 10 stopni do 2-3? Dziwne, bo to uczucie ulgi aż mnie obudziło. Zal bylo mi ponownie zasnąć no bo nie czuje tego bólu kości ej! I tak mi nocka zleciała na celebrowaniu z filmami i kabanosem w łapce
To są przyjemne momenty! Cieszę się, że się pojawiają. Jutro wierzę, że też uda się wydusić coś pozytywnego...
A teraz szykuje się przeprowadzka... czasem się nie chce, ale trzeba. Dla naszego dobra.?
Inni użytkownicy: szybkigoscastro2361829069mirainoamemalaga01halka1marcello40896092816panda2012pizdoczlap
Inni zdjęcia: Rysiunio milionvoicesinmysoulokno elmarJa nacka89cwaSynek Toruń nacka89cwaNa działce nacka89cwa:) dorcia2700Co kraj to obyczaj bluebird11... maxima24Pole rzepaku patkigd... maxima24