Znów tu zawitałam. Czasem dobrze jest coś do siebie napisać, bardzo wiele można sobie uświadomić. Za 4 dni matura, w ostatnich dniach myślę o wszystkim, dosłownie o wszystkim tylko nie o maturze, boję się i stresuję ale tyle myśli kręci się teraz w mojej głowie, że ciężko jest mi to poukładać w jakąś konkretną całość. Moje własne życie zaczyna mi się mieszać z życiem Podborskiej, a czasem z Izabelą Łęcką, to chore. Tak bardzo chore jak bardzo chore są moje sny.
Znów jest mi ciężko.. Ciężko poradzić z tym co czuję.. Pewnie byłoby mi łatwiej gdybym wiedziała co tak naprawdę czuję i do kogo, a póki co jedyne co wiem to to, że jest mi w pewnym sensie smutno i przykro, a z drugiej strony jest mi wszystko obojętne.
Dlaczego właśnie teraz mam taki mętlik w głowie, i dlaczego własnie teraz musze podejmowac tyle decyzji .
Ostatnio zauwazylam, ze coraz czesciej zazdroszcze czegos ludziom... zaczełam zastanawiac sie czy mi ktos czegos zazdrosci ? Nie, bo nie ma czego mi zazdroscic. Czego zazdroszczę innym ? to jest pytanie.. Zazdroszczę dosłownie wszystkiego...figury, kasy, szczęścia, ocen, ŻYCIA...
PO ostatniej rozmowe jaką przeprowadziłam bardzo wiele zrozumiałam. Wiem, że nikt nie ma prawa mi czegość narzucać, ani trzymać mnie w złotej klatce.. Że cały czas jestem od czegoś, kogoś zależna, że cały mój świat to nie JA, tylko KTOŚ.. że to nie tak naprawwdę podejmuję decyzje, a ktoś robi to za mnie. Mój wybór, jeśli już mogę go dokonać jest ustalany pod KTOŚ, nie pod JA.
Wydawać by się mogło, ze ja mam nad kimś władzę, że to ode mnie wszystko zależy, a tak naprawdę nic odemnie nie zależy. I chcę tak powiedzieć w końcu do siebie : MARTA RÓB TO CO CHCESZ ! NIE TO CO CI INNI KAŻĄ . Ale moje serce mi na to nie pozwala. Za bardzo boję się o drugą osobę. A może tak naprawdę boję się o siebie? Te 3 lata uświadomiły mi jak bardzo jestem słaba, nie sillna, odważna wygadana, jak ktoś mógłby sobie o mnie pomyśleć. Ja jestem słaba i tą słabość bardzo teraz odczuwam..
Dlaczego wiecznie muszę przed kimś coś ukrywać ? Dlaczego nie mogę pójść gdzieś i czuć się swobodnie. Dlaczego ktoś zawsze podcina mi skrzydła ?
.... Może to moja wina, może to ja sama je podcinam a próbuję zrzucic winę na cały świat.
Dzis uświadomiłam sobie, że ja nie mogę nic zmienić, bo to co teraz mam jest moim 'wybawieniem' . Wszystko przemyślałam i wiem, ze nie mam już drugiej takiej osoby, która zawsze jest przy mnie, która gdy mam zły humor przynosi mi kwiaty, która pomimo tej zazdrości i tej złotej klatki dla mnie JEST, poprostu jest zawsze ze mną. Tylko jedna, jedyna osoba podczas nieudanego dnia dzwoni i pyta co u mnie. Drugiej takiej nie ma,
Inni użytkownicy: bagsiofkurwniewiemconapisactulola011094dosaowika2115darek609lamagorenwmoiwgustawek171
Inni zdjęcia: Wędrowcy elmarB. chasienkaJA I MOTYL *RUSAŁKA PAWIK* _1 xavekittyx487 mzmzmz#1009. niepoprawnaegoistka:) dorcia2700bghghyghj fkurwKolonia Sady bluebird11Miłego wieczorku :) halinamKRYTYK EX PROFESSO locomotiv