Witajcie :)
Czuję ogromną potrzebę wyżalenia się. Dac upust swoim emocjom. Szarpie moje uczucia ogromna tęsknota za moim ukochanym. Dochodzi do tego stres przed wielką zmianą w moim życiu. To jest ten moment, w którym muszę podjąc prawdziwą poważną decyzję.
a) zostac na miejscu, studiowac dziennie i mieszkac bez mojego ukochanego przez rok.
b) wyjechac, przenieśc się na studia zaoczne i życ razem.
Wybieram b. Dlaczego? Nie wierzę w związki na odległośc a poza tym nie chcę tak życ. Dla mnie takie szarpanie się nie jest dobre. Gdybym została, studiowała dziennie to bym zgniła z tęsknoty. Znajac siebie, wiem że nie wpłynęłoby to pozytywnie na efekty nauki. Wpadłabym w depresje, płakałabym w poduszkę...nie chcę tego.
Z tego powodu ryzykuję. Wyjeżdzam. Poświęce się. Moja mama będac młoda została, gdy jej mężczyzna wyjeżdzał do pracy. Nie muszę chyba mówic, że obojgu nie udało się życie osobiste. Ja zrobię na odwrót. Wyjadę. Zaryzykuję dla nas.
Inni użytkownicy: sztosikbosikpkpkpk71immadee90qjohnnypqdhbsellmart1nezirrreeminalogasroksisuczka2sbro16
Inni zdjęcia: 1462 akcentova:) dorcia2700Na zamku pati991gdW kręgu Maków pati991gdZ Urodzin mojej babci pati991gdW Ciechocinku pati991gdUpdate pamietnikpotwora;) virgo123Majówkowe niebo milionvoicesinmysoulMajówka milionvoicesinmysoul