Lepsze jutro cz.45
Wciągnęłam za sobą walizkę i postawiłam ją w przedpokoju. Zostawiłam wszystkie rzeczy na szafce i weszłam do kuchni.
- Zrobiłam specjalnie dla Ciebie Twoją ulunioną zapiekankę- powiedziała mama, kiedy tylko zobaczyła, że siadam do stołu.
- Dziękuję, ale nie trzeba było zaprzątać sobie tym głowy.
- Wróciła moja kochana córka, chciałam dla Ciebie jak najlepiej.
- Oh mamuś.
Postawiła przede mną zapiekankę i dwa talerze. Zabrałyśmy się za jedzenie.
- No .. opowiadaj jak było- zachęcała
- Na prawdę super, fajni ludzie i wytańczyłam się za wszystkie czasy.
- Cieszę się, to za rok też tam jedziesz?
- No jasne, wiesz jak trudno było pożegnać się ze znajomymi.
- To za rok Ala pojedzie już na pewno z Tobą. Rozmawiałam z jej mamą i z dziadkiem jest już dobrze.
- Tak wiem. Ala mi mówiła. Wybudził się, a i złapali sprawcę.
- Bardzo dobrze. Zdzwonił tato.
- I czego chciał?
- Zapraszał Cię do nich na wakację.
- Mówiłam mu, że nie mam ochoty tam jechać.
- Może to jednak dobry pomysł?
- Dobrze wiesz, że nie. temat zakończony.
- Jak wolisz, a opowiesz mi coś .. o Mateuszu? - zapytała niepewnie
- To świetny chłopak , mieliśmy trochę .. problemów na początku, ale teraz jest już wszystko okej.
- Jakich problemów?
- Posprzeczaliśmy się.
- Ale na pewno już wszystko dobrze?
- Tak i jak na razie jestem szczęśliwa.
- Z chęcią poznam też jego rodziców.
- Niestety, ale Jego tato.. nie żyje.
- Tak mi przykro.
- O nie! Na śmierć zapomniałam o Patryku.
- Kto to jest?
- Kolega, nie obrazisz się jak teraz do Niego zadzwonię?
- Idź, a ja pozmywam.
- Dzięki.
No tak tyle się działo, że zapomniałam o Patryku. Ciekawe czy dojechał do domu, dzisiaj nie widziałam go nawet na śniadaniu. Szybko wybrałam do niego numer.
- Hej, przepraszam, ale zapomniałam o Tobie. Wszystko okej? Jesteś w domu? - zaczęłam
- Cześć, miło Cię słyszeć. Tak, już wróciłem.
- Mogłeś w sumie wracać z nami.
- Nie chciałem robić problemów, zresztą Mateusz nie chciał nawet mnie zabrać.Wiesz,że
- To jesteś już w domu?
- Tak, wrociłem pociągiem.
- Dobra to nie przeszkadzam. Cześć.
Ci dwaj to chyba nie mieli za dobrze. Zresztą z tego co opowiadał mi Mateusz to Patryk raczej nie sprawdza się w roli grzecznego dziecka. Z pomoca mamy wniosłam na górę moją walizkę i wzięłam się za rozpakowywanie.
- A mamo, na którą jutro obiad? - spytałam
- Myślę, że na 14.
- Okej, to poinformuję potem Mateusza.
Właśnie wykładałam do szafy ostatnie rzeczy, jak usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko zbiegłam na dół , by zobaczyć moją przyjaciółkę.
CDN(jutro)