Lepsze jutro cz.43
Oddałam klucze, pożegnałam się z kobietą i poszłam odszukać mojego chłopaka. Stał przy samochodzie.
- Jedziemy? - zapytałam wsiadając do samochodu
- Poczekaj, mam jeszcze pomysł.
- Jaki?
- Niespodzianka.
- Nie lubię niespodzianek, powiedz dokąd mnie zabierasz.
- Zobaczysz, wsiadaj.
- Mateusz powiedz, proszę.
Nie odpowiedział. Zamknął za mną drzwi i sam sprawnie obszedł auto siadając potem za kierownicą. Ja udawałam obrażoną.
- Na prawdę będziesz gniewać się o taką głupotę?
- Chciałabym tylko wiedzieć, gdzie mnie zabierasz.
- To nic wielkiego.
- To powiedz mi - nalegałam
- Kocham Cię i musisz mi zaufać.
Odpalil silnik i odjechaliśmy . Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Zaparkował auto blisko promenady nad morzem.
- Chciałem, żebyśmy jeszcze raz zobaczyli morze przed wyjazdem. - zaczął
- Oj,to słodkie.
- Widzisz, chodź idziemy- pociągnął mnie za sobą, a w ręku trzymał koc, który wyciagnął z bagażnika. Dzisiejszy dzień był chłodniejszy, dlatego plaża była praktycznie pusta. Usiedliśmy na piachu. Mateusz usiadł za mną,okrył kocem i przytulił.
- Nie chcę wracać do domu, tutaj wszystko jest takie ułożone i łatwe.- wyszeptałam mu do ucha
- Musimy wracać. Przecież to niczego między nami nie zmieni.
- W sumie racja i chcę zobaczyć się z Alą.
- No widzisz, a jak tak bardzo Ci się tutaj podoba to obiecuję, że przyjedziemy tu jeszcze w te wakacje.
- Jak to?
- Do szkoły wybieramy się dopiero za miesiąc. Jest jeszcze czas, żeby przyjechać tu na 3 dni na przykład.
- Na prawdę? Byłoby super, dziękuję. - wtuliłam się w Niego jeszcze bardziej
- Chyba Ci zimno. Wracamy do samochodu i jedziemy.
- Okej- wymamrotałam
- Obiecuję, że wrócimy- powiedział Mateusz widząc moje niezadowolenie, że muszę rozstać się z tym miejscem.
- Dobrze, no to w drogę.
Zabraliśmy koc, wróciliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Kierunek dom! Jeny jak ja się stęskniłam za mamą i Alą. Nie mogę się doczekać, aż je wyściskam. Zadzwoniłam do mamy, że właśnie wyjeżdzamy i wszystko jest w porządku. Potem taki sam telefon wykonałam do Ali, która już szykowała się na powitanie mnie w domu. Chyba nieźle musiała się stęsknić. Oh ta moja kochana wariatka.
CDN(jutro)