Następna część trochę spoźniona, ale wybaczcie ;). Tutaj poprzednia: http://www.photoblog.pl/zyciowee/120388804/opowiadanie-czesc-3.html
_______________________________________________________________________________________________
Kilka dni poźniej po szkole Ada z Anką i kumpelkami rozmawiały na temat jutrzejszej imprezy. Wszystkie kupiły już sukienki. Lecz w pewnym momencie jedna z nich odezwała się.
-Adaa, mówiłaś, że ostatnio coś pokłociłas się z Kubą ?
-Niestety - odparła znużonym głosem.
-W takim razie spójrz na prawo.
Pomyślała sobie o co jej chodzi ? No cóż. Co miała zrobić ? Spojrzała i nie mogła uwierzyć. Chłopak jej marzeń w zielonej bejsbolówce i czapce z metrową różą w ręku szedł w jej stronę. Był to oczywiście Kuba. Ada przyłozyła ręce do twarzy i nie można było ukryć, że poleciała jej łza szczęścia. Kuba uklęknął przed nią i powiedział.
-Ada, wybaczysz mi to ostatnie ? Przemyślałem to i miałaś rację. Ona mnie wykorzystuje. Przepraszam Cię.
Nie wiedziała co powiedzieć. Ludzie dookoła nich patrzyli się. Przez 2 minuty panowała chwila ciszy. W pewnym momencie Ada przytaknęła głową na "tak". Kuba wstał, wręczył jej róże, a ona mocno go przutyliła i pocałowała.
-W ramach kolejnych przeprosin zapraszam Cię do naszej kawiarni - powiedział Kuba.
-Przecież prawie codziennie tam chodzimy.
-Tak, wiem.
I obaj sie zaśmiali. Kuba objął ja ramieniem i poszli. Znów pachniał tym nowym perfumem. Ada uwielbia ten zapach. Oparła na n im głowę. Kiedy już siedzieli w kawiarence, Kuba poszedł zamówić to co zawsze.
-Kuba !
-Słucham ? - odparł.
-Nie mogę.
-Czego?
-Nie mogę truskawek. Nie mogę ich pić, jeść. Cokolwiek - powiedziała ze smutkiem.
-Dlaczego? Oh, nie mów mi, że to te wyniki ?
-Przykro mi.
Kubie zrobiło się jej żal. Podszedł do niej i przytulił. Powiedział, że wszystko będzie dobrze.
-No trudno. Będzie brakowało mi tego koktajlu. W takim razie na co masz ochote . ?
-Hm. Nie wiem. Może na shak'e ? Tak. Najlepiej bananowego.
-Ok - zaśmiał się.
Zamówił im wspólnego, dużego. Jak zawsze.
Kiedy pili, Kuba zapytał się coś.
-I jak ? Wszystko już masz przygotowane na jutrzejszą imprezę ? Czy może przyjść w czymś pomóc ?
-Myślę, że nie. Wszystko juz mam tylko trzeba stoły poustawiać i wogóle. Jak chcesz możesz przyjść wcześniej.
-To fajnie. Jakąś muzykę wziąźć ? - mówił.
-Możesz.
-Ok. A jak wogóle Anka z Filipem ? Trzymają się ?
-Wiesz co. Nic mi nie mówiła nawet. Myślę, żę dobrze. Tylko ostatnio coś wyszła gdzieś z jakimś Alkiem czy kimś. Nie pamiętam dokładnie.
-Aha.
-Jeju ! Która godzina ? Zaraz spóżnię się do fryzjera ! Muszę lecieć ! Dzięki za wszytko, pa !
Pocałowała go w policzek i wybiegła. Niestety kiedy zaszła spotkała tam Kaśkę...
CDN