No a teraz pozwoliłam sobie wkleić tutaj opowiadanie Naszej Julki ; )

_______________________________________________________________________________________________

 Jak co miesiąc, Ania chodziła do dentysty. Nie lubiła tam chodzić, zresztą jak każdy inny. Wychodząc,  założyła słuchawki i idąc przez wąski krawężnik cały czas myślała  o Piątku. Ania z okazji 15 urodzin miała zamiar zrobić imprezę, zaprosić  wszystkich znajomych, w tym Bartka, jej byłego, którego cały czas kochała. Skupiona na ulubionej piosence, wpadła na nieznajomego chłopaka. Wysoki blondyn o ciemnych oczach. Nie należał on do najpiękniejszych, ale przynajmniej okazał się bardzo miły. Przepraszał Anie, mówiąc że nie patrzy jak chodzi. Ania po krótkiej rozmowie wiedziała że to on, że to ten na którego czekała całe życie, zapomniała o Bartku.
Był starszy o dwa lata, ale nie robiło jej to różnicy. Miał na imię Kamil. Uwielbiała jego styl koszule, luźne spodnie. Zakochała się w jego oczach. Chciała spędzać z nim każdą chwilę. Na przeprosiny chłopak, zaproponował jej szejka. Z trudem musiała odmówić, ponieważ nie mogła nic pić, ani jeść. Odprowadził ją pod dom. Pytając o jej numer telefonu, powiedział że zadzwoni. Anka gdy wróciła do domu , pierwsze co usłyszała to niepokojąca sie o nią mama.
Anka weszła na górę, do swojego pokoju zamykając drzwi. Od razu podłączyła telefon po ładowarkę.
Cały czas myślała o Kamilu. Nie mogła zapomnieć jego uśmiechu, oczu. Nie mogła się skupić na lekcjach, a  wiedziała że jeśli tego nie zrobi będzie zagrożona z matematyki. Musiała znaleźć korepetytora, bo inaczej nie dałaby rady.
Telefon miała cały czas w ręce w wypadku gdyby zadzwonił, napisał cokolwiek żeby się odezwał.
W końcu poszła spać z nadzieją że jutro napisze.