No i to słońce wyszło właśnie dzisiaj.
Dlaczego?
No właśnie...
Dzisiaj zrobiłyśmy z Maggie imprezę-niespodziankę dla Izzy. Niedawno miała 16. urodziny, więc zrobiłyśmy jej taki "album" ze zdjęciami naszymi z tych trzech lat. Do tego takie zabawne komenatrze, rysuneczki i fajne wyszło. No i przyjęcie. Zrobiłam z mamą tort i Maggie dała jakieś ciacha. Była też Iga. Na szczęście przyszła wcześniej i jak przyszła Izzy, a my nie miałyśmy zrobione jeszcze nic, to Iza zabrała Izzy na dłuuuuugi spacer.
Zmieżając to sedna sprawy... Gdy Iga musiała iść, Maggie ją odprowadziła a my z Izzy zostałyśmy same. I przyszedł czas na wyjaśnienia. Powiedziałam jej, że to nie chodzi o to jaka ona jest, że po prostu źle sie czuję z niektórymi rzeczami, bo nie mam czasu być zawsze i wszędzie. Smutno mi, że zawsze jak są same to robią takie fajne rzeczy. No i powiedziałam, że postaram się wszystko zmienić, zachowywać się normalnie jak do tej pory... I wyszło słońce ! Czuję się lżej, naprawdę. W sumie to wszytsko, nieświadomnie, ale co tam ;p, dzięki Maggie, bo to ona koleguje się i ze mną i z Izzy.
Dobra, bo mi się trochę spać chce i wgl ;)
Witam słoneczko i idę spać może :D
PS: robimy sobie jaja z 4okiej. ;p