Wszystko się powoli statkuje. Przepiszę tu rozmowę moją i I. z sms ów. : (piszę identycznie ;p)
I.: co to ma znaczyć? Juz tak naprawde jestem dla ciebie nikim ze zostawiasz mnie bez slowa wyjasnienia...?
ja: Igor wszystko Ci wyjaśni... -.-
I,: Kazal ci zerwac ze mna kontakt? Chyba nie. A czy ja tego chce? Nie. Może ty tego tak naprawde chcesz...
ja: No wlasnie on twierdzi, ze nie mam Ci nic do zaoferowania i to najlepsze wyjscie :(
I.: Ja mam jego zdanie gdzies i chyba na tyle mnie znasz ze wiesz ze to jest dla mnie jakas bzdura totalna...chyba on nie wie co jest dla mnie najlepsze, tylko ja
ja: To samo mu powiedzialam
I.: W takim razie co robisz??
ja: Nie mysle o sobie w koncu
I.: (moje imie) do jasnej kurwy nedzy to nie jest moje zdanie, ogarnij sie! Jestes dla mnie bardzo wazna i nie chce Cie stracic
ja: I tak was zostawie wyjezdzajac daleko. Kwestia dwoch miesiecy. Poznawaj nowych ludzi, bo ze mna kontakt sie urwie.
I.: Nawet jezeli mielby sie urwac, to czemu nie mozemy go utrzymywac teraz? Nie widze sensu twojej wypowiedzi. Poza tym co prsyjazn z yaba przeszkadza mi w poznawaniu innych?
ja: To powiedz Igorowi, zeby sie nie mieszal w Twoje zycie, bo ja juz totalnie jestem skolowana. Podobno nie bylas szczesliwa :(
I.: Juz mu powiedzialam... tylko zapomnij o tym co Ci nagadal!
ja: Może być trudno...
I koniec. Dodam tylko, że większość tego, co pisałam do I. to cytaty Igora z tego, co mi napisał na fb.