- Ale wyglądasz na młodą ,co na to twoi rodzice ? - spytałam niepewnie
-Wiesz w sierpniu skończyłam 18 lat , A rodziców nie znam . Tata zginął ,a matka zostawiła mnie i oddała babci ale babcia chcę dla mnie jak najlepiej , więc pozwoliła mi wyjechać ,a zresztą mieszkam tu z kuzynem ale go nigdy nie ma jest mechanikiem jakiegoś żużlowca - powiedziała wzdychając dziewczyna
- Oo doprawdy ,a jak się nazywa żużlowiec ? - spytałam
- Wiesz nie za bardzo interesuję się tym całym jeżdżeniem w kółko ale zdaję mi się , że nazywa się Tai Woffinden - powiedziała
- Uwierz to coś lepszego niż jeżdżenie w kółko - powiedziałam
- O boże następna . To w takim razie dogadasz się z moim kuzynem - zaśmiała się dziewczyna
- A no chętnie poznam ,a lubisz Taia ? - spytałam
- Wiesz zbyt dobrze go nie znam ale jest zabójczo przystojny - powiedziała Alex
- Oo widzę , że jednak polubisz żużel , Tai już o to zadba - zaśmiałam się i nagle wrócił mi humor
- Co ?! ale to nie tak ?! - powiedziała Alex tak śmiesznie się denerwowała
- Dobra dobra . Uspokój się idziemy spać zaśmiałam się i przewróciłam się na drugi bok.
Usłyszałam tylko ciche Dobranoc i po chwili obydwie zasnęłyśmy
Minęły dwa dni .
Więc tak już jutro wychodzę ze szpitala . Co dziwne Michael się nie odzywa& , zresztą Ward też nie . Przez te dwa dni odwiedzili mnie chyba wszyscy żużlowcy jeżdżący w Stali , Tarnowie, Toruniu , Zielonej i Lesznie . Nawet Ada przyjechała , podobno Laura nie mogło , bo ostatnio się coś gorzej czuje , więc Piter spanikował i nie pozwolił jej wychodzić z domu . Właśnie dziś Alex wychodzi ze szpitala podobno ma przyjechać po nią jej kuzyn chętnie go poznam
- Hej Alex - powiedział kuzyn Alex ( Tomas ) wchodząc do Sali z ... Woffindenem( ?!)
- Ym Hej - powiedziała speszona Alex
- Hej dużo o tobie słyszałam . Jestem Paula - podałam rękę kuzynowi Alex i Taiowi
- Hej ja jestem Tai - uśmiechnął się Anglik
- No ,a ja Tomas . Mam jednak nadzieję , że same dobre rzeczy - powiedział Tomas
- Wiesz o tobie jak o tobie ale Alex jak cudnie mówiła o Taiu , że jest taki piękny .. - próbowałam dokończyć ale dostałam poduszką od Alex
- Ym ej ja skąd ja cię pamiętam ?- powiedział Tai
- Może z meczu jestem dziee... chodziłam na mecze z Ligladem - uśmiechnęłam się
- No tak - powiedział Tai . Tomas pomógł się spakować Alex . Wymieniłam się jeszcze z dziewczyna numerami i pojechała .
Wieczór
Już powoli zasypiałam gdy usłyszałam , że ktoś wchodzi do pokoju . To był Michael...
- Hej - powiedział nieśmiało
- Hej usiądź - wskazałam palcem na krzesło
- Słuchaj Paula ja cię kocham i nie potrafię tak bez ciebie żyć , tym bardziej , że będziemy mieli dziecko -powiedział MJJ
Siedział dość długo jak zawszę się pogodziliśmy. Michael powiedział , że przyjedzie po mnie jutro o 12. Po jego wyjściu od razu zasnęłam . Ogólnie przez tą ciąże jestem taka zmęczona , a to dopiero początek co będzie dalej
Następny dzień
Michael przyjechał po mnie pomógł mi spakować wszystkie rzeczy i już mieliśmy wchodzić do samochodu Liglada ale usłyszałam , że ktoś mnie woła . Spostrzegłam , że to Darcy biegnie w moją stronę ,a za nim włóczy się Holder
- Michael wsiądź ja z nim porozmawiam nie chcemy już krwi - powiedziałam i podeszłam do Darcego
- Słuchaj czy ty możesz się w końcu opamiętać ?! -wrzasnął Ward
- Nie drzyj się - powiedziałam spokojnie
- O znalazła się ta co się nie drze ! - wrzasnął jeszcze głośniej Ward
- Darcy już ogarnij się -powiedział stanowczo Holder
- Przestań baranie ! Nie widzisz co ta idiotka robi ?! - wrzasnął Ward ,a mnie zamurowało
- Słuchaj jeśli nie przestaniesz to za chwilę ja ci obije mordę ! - wrzasnął Holder
- Chrispy spokojnie może dowiem się czegoś o sobie - powiedziałam
- Tak jesteś zwykłą szmatą ! Widzisz , ze komuś na tobie zależy to ty jesteś taką wyrafinowaną suką , że dajesz mu kosza ! Jesteś zwykłą materialistką to , że Michael kupił ci auto to nie znaczy , że masz z nim być do końca życie. Masz tylko ładną buzię w głowie pustka ! Szczerze mówiąc to chciałem się tylko z tb przespać nic więcej ale może poszukam jednak w jakimś burdelu wyjdzie na to samo - Darcy zaczął krzyczeć ,a ja wyczułam , że coś pił
- Może pierw pierdolony pijaku odstaw alkohol ! A potem oceniaj . Znajdź sobie jakąś tanią dziwkę mnie nie będziesz tak wyzywał ! - wrzasnęłam i pognałam do samochodu miała zdecydowanie wszystkiego dość
Opowiedziałam wszystko Michaelowi ale zakazałam mu na wstępie iść do Warda . Już nie chciałam znać Darcego . To prawda , że człowiek po alkoholu mówi wszystko to co myśli. Przynajmniej dowiedziałam się co o mnie myślał& Straciłam właśnie osobę , którą uważałam za najlepszego przyjaciela. Dziękuję za takich przyjaciół.- rozmyślając rozpłakałam się na dobre ,a Michael tylko mnie mocno przytulił i siedzieliśmy tak w milczeniu wtuleni do sb .
WAŻNE !
Hej <3
Słuchajcie powoli zbliżamy się do końca opowiadania (45 rozdział) i mam pytanie czy chcieliśbyście jeszcze jedno opowiadanie ? Jeśli tak to zacznę pisać nowe , a potem dam wam do niego linka ; )