Upał zabija. Nie wychodzę z domu. ;/
W poniedziałek musi być chłodniej, bo jebnę padnę w drodze na badania. Kto to wgl wymyślił, że robi się je na czczo?! A po tem pierwsze śniadanie-kubek glukozy, nosz karwa pięknie, już mi niedobrze na samą myśl...
Kurde, muszę poszukać jakiegoś dobrego Dramione, bo dawno tej patologii nie czytałam. Odpalam mojego Morrisona i zaczynamy piękniejszą część dnia.
Od soboty jebnął mi necik, ale na szczęście wczoraj już wszystko ogarnęli. Nowa umowa z tym samym dostawcą, ale kurwa muszą przywrócić ustawienia fabryczne i kurde siedź nad tym, ustawiaj, najpierw, żeby w ogóle był net, później pierdol się z ogarnięciem Wi-Fi... masakra.