W poniedziałek minęło 6 tygodni odkąd jesteśmy razem Kiedy to zleciało? Czas płynie nieubłagalnie, dlatego staramy się wykorzystywać każdą chwilę na bycie razem. Wybaczcie więc, że tak rzadko tu zaglądam.
Jak minęły nam te tygodnie? Były to najcudowniejsze, ale też najtrudniejsze tygodnie w naszym życiu. Nie będę idealizować, pisać, że żyjemy jak w bajce. Jest cudownie, owszem, każdego dnia cieszymy się z cudu, jakim jest nasza Córeczka. Ale jest też ciężko. Zwłaszcza, gdy malutka płacze wniebogłosy męczona kolkami i wzdęciami, a my opadamy z sił, gdyż nie wiemy, jak jej pomóc. Gdy budzi się w nocy co pół godziny i chce jeść, a jest już tak pełna, że nie zmieści ani grama więcej. Gdy cały dzień chce być noszona na rękach, śpi tylko u mnie na brzuchu, a każda próba odłożenia jej do łóżeczka kończy się płaczem. Gdy żołądek ściska mi się z głodu, a nie mam jak uszykować sobie śniadania. Gdy siedzę sama z Malutką w czterech ścianach, bo przecież wózek jest najgorszym złem na świecie i nie można poleżeć w nim choć chwilki żeby wyjść na spacer... I tak dalej, i tym podobne...
Ale oczywiście były i są też te cudowne chwile, te, dla których warto żyć Gdy Malutka uspokaja się po mocnym przytuleniu się do mnie. Gdy wodzi za nami wzrokiem. Gdy uśmiecha się pięknie i coraz bardziej świadomie. Gdy zaczyna z nami "rozmawiać". Te codzienne drobiazgi wynagradzają nam te trudne chwile i dodają siły na kolejny dzień :)
Wierzę, że z czasem to właśnie tych pięknych momentów będzie znacznie więcej :)
Buziaki od Emilki dla Laurki, Lenki, Antosi, Gosi, Marysi, Kornelki i Dawidka (i innych, których przeoczyłam).
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar