Moje trzy dzikuchy stajenne :D
Dwa z nich po raz pierwszy dzis wykiziałam :D Dały się przekupić kanapką z szynką ;)
Ale i tak są nie ufne.
Tak więc dziś po zajęciach na chwilkę do VII a potem do koni ;*
Sprowadziłam je z łaki. Elizka nie chciała iść i przywaliła kopa Elzie ^^
Dziś w końcu miałam okazję pojeździć na padoku na Elizie :) Bo ostatnio ciągle Elza.
No to najpierw na lonżownik, potem wsiadłam też na lonżowniku.
Na początku jej kłus tragedia. Potem poejździłamćwiczebnym to jakoś delikatniej szła i zaczęła się wyginać.
Potem na duży padok i heeej :D
W końcu zmusiłam ją do galopu ( bez użycia palcata! co wcześniej było niemożliwością)
Co się przy każdnym zagalopowaniu biedna zadków nasadziła :)
A ja pierwszy raz bez stresu, z uśmiechem na twarzy, przesiedziałam te jej humorki :)
I było git :D W sumie słabe były, ylko trzy takie mocniejsze, że aż nad siodło wyleciałam ;]
Elza za to jakaś dziś była niemrawa ;<
W galopie to musiałam ją nieźle przycisnąć bo iść nie chchiała. Ijedne zadek był.
Iiii znowu sie rozpisałam a tego i tak nikt nie przeczyta :D No ale ciul
bywajta
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24
bo baranki są najzajebistrze na świecie xd