no cześć misiaczki, co tam u was słychać? jak tam weekend, hm? :D
kolejna hot porcja cytatów:
Mówię, że nie potrzebuję miłości, a potem zamykam się w pokoju i mówię do mokrych chusteczek jak bardzo mi jej brak.
Nie palę, ale jeśli kiedyś zobaczysz mnie z papierosem to będzie znaczyło, że nie mogę sobie z czymś poradzić.
Bo sens życia polega na tym,
aby w tej szarej rzeczywistości zrobić coś,
z czego dumnym będzie się do końca życia.
Pełna swoboda, kiedy możesz wyłączyć telefon na czas nieokreślony. Kiedy nie musisz się obawiać, że zostaniesz zasypana wiadomościami, na które natychmiatowo odpowiesz `ja Ciebie też`pełna podekscytowania. Swoboda nikogo nie kochania.
Może to czas zagoi rany, a może tylko ostudzi emocje i będzie kazał spojrzeć w drugą stronę? Byc może to bezsilność moich naiwnych oczekiwań, że to wszystko da się jeszcze odwrócić, cofnąć o pare tygodni, miesięcy, zmieniła moje nastawienie.
Znów dźwięk sms`a. Biorę telefon do ręki i znów znika nadzieja. Mała, to tylko reklama z simplusa i znów muszę sie powstrzymać, żeby nie jebnąć tą komórką o kafelki. Czasami moja naiwność mnie przeraża, ale co mam zrobić? Wiem też, że `nadzieja matką głupich`- widocznie jestem głupia, ale nie umiem się jej wyzbyć.
Zawsze istnieje tych milion przypadków, że na siebie wpadniemy, gdy tego nie chcę. Kolejny milion okoliczności, że na siebie nie wpadniemy, gdy cholernie tego pragnę.
Obserwujesz go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha. Marzysz o tym, że on kiedyś bedzie Twój, chociaż na chwilę. On podchodzi do Ciebie, Twoje serce bije coraz mocniej. Próbujesz wmówić sobie, że go nie kochasz, ale śnisz o nim, masz nadzieję, modlisz się, żebyście mogli być razem. Miałaś tak kiedyś?
Tak, przyznaję się. Nie ma godziny, w której bym o Tobie nie pomyślała. Nie ma dnia, w którym nie spojrzałabym na Twoje zdjęcie. A to wszystko przez to, że jesteś tak blisko, a jednak tak cholernie daleko.
Na świecie żyje ponad 6 miliardów osób, a ty patrząc na zegarek o 11.11, 15.15 czy 22.22 masz nadzieję, że myśli o Tobie właśnie ON.
Wielu facetów mi sie podoba, kilkunastu mnie kręci, na widok niewielu zapiera dech w piersiach, w paru podoba mi się ich niezwykła osobowość, a w kilku ich abójcze spojrzenie. Jednak kochac mogę tylko jednego i nie wiadomo czemu, ale padło na Ciebie!
Każdy blysk w jego oczach wywoływał u niej gęsią skórkę. Jego spojrzenie hipnotyzowało, a ton jego głosu był niczym ulubiona piosenka, którą chciała nagrac na płytę i odtwarzać bez końca.
Wyglądała pieknie jak nigdy, podeszła do niego i usiadła na kolanach. Przejechała dłonią po jego twarzy i z słodkim uśmiechem powiedziała jedno magiczne słowo `wypierdalaj!`.
- Masz tutaj rachunek.
- Jaki rachunek?
- Jak to jaki? Ten za 398 nieprzespanych nocy, 879 zużytych chusteczek, 6 litrów wypitego wina, 297 wypalonych papierosów, 12 zjedzonych tabliczek czekolady i 8 litrów pochłoniętych lodów + 22% vat za opuchnięte oczy i rozmazany tusz.
Czasem trzeba usiąść i pogadać z sercem.Ot tak jak staremu kumplowi wytłumaczyć, że nie masz ochoty na piwo czy miłość.
Wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć prosto, spojrzeć ludziom prosto w oczy, błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć `spierdalajbie, jestem zajebista!`.
Wiesz? Ona Cię kochała. Byłeś dla niej numerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem bez wad, za którego oddałaby życie. Jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem, który korzystając z pierwszej lepszej okazji poszedł do innej, nie zastanawiając nad tym, co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca. A ona, ona myślała, że to wszystko przez nią...
Bezsenne noce, burzliwe dni i to tylko dlatego, że ludzie się zmieniają, zdjęcia blakną, a jedyne co nam pozostaje to puste ramki.
Dzięki Tobie i temu co mi zrobiłeś... lepiej poznałam samą siebie. Dowiedzaiłam się nawet, że potrafię jednocześnie płakać i udawać, że jestem szczęśliwa.
- Krzycz!
- Ale co?
- Cokolwiek!
- Kocham Cię!
-Agresywnie!
- Kocham Cię kurwa!