photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 MAJA 2011

żyj chwilą, powtórek nie ma.

Cześć moje koteczki :3

Pewnie zauważyliście, że nie ma tutaj mnie (czyli. Pysia) parę dni. bardzo was za to przepraszam. no i cóż, następne parę dni też mnie rejczel nie będzie :c. otóż wytłumaczę się teraz, zacznę od początku..

we wtorek mój tato wymiotował od drugiej nocy i miał rozwolnienie. z początku myślałam, że to jelitówka, ale jednak nie . gdy poszłam do szkoły po 9.00, moja mama weszła do łazienki i zobaczyła kafelki całe we krwi. i okazało sie, że mój tato wymiotuje krwią, no cóż, nawet tego wymiocinami nie można było nazwać. potem moja mama miała iść do pracy, ale nie poszła (no i dobrze!). a jeszcze mój tato kazał jej iść :o. wzieła wolne i poszła z tatą do lekarza - jest on w tym samym budynku gdzie mieszkam. początkowo lekarz rozmawiał z tatą o wymiocinach, ale mój tato powiedział, że są `lekko` zabarwione. gdy poszedł na zdjęcie, lekarz wziął moją mamę na prywatną rozmowę. moja mama powiedziała wszystko, nie okłamała tak jak tato, i przyniosła wymiociny, które były w dmu, w misce. gdy lekarz je zobaczył, odrazu wezwał pogotowie. szybko przyjechali do szpitala i zrobili rendgena. no i jeszcze leciała krew tacie nosem. podejrzewali wylew lub zawał. przewieźli go na chirurgię onkologiczną . leży tam dalej, robili mu badanie, które polega na łykaniu rury, i to dwa razy. okazało się, że miał jakiegoś krwiaka podobnego do guza w przełyku, i gdy wymiotował ten góz oderwał się. a wymiotował już codziennie od paru miesięcy ;/. gdy mu zwróciłam z mamą uwagę i powiedziałyśmy aby szedł do lekarza, bo coś złego w jego organiźmie dawno się działo to nas olał :o. no i powoli się zbierałąm `do kupy`, po tym co się ostatnią działo . ryczałam 3 godz. dziennie, nawet w czwartek rozryczałam się w szkole, ale to również z innego powodu. i było by wszystko dobrze, gdyby nie to co się dzisiaj stało. a mianowicie pare miesięcy temu mojej babci rozwaliła się proteza. robiła nową, ale wyszystko w niej jej nie pasowało, więc wywaliła ją. i od tamtej pory strasznie (!!!) schudła bo nie wiele rzeczy jadła. dziadka oczywiście nic nie obchodziło.. dla niego licżą się %% na działce i tv . i ok. 2 tyg temu okazało się, że babcia ma anemię :o. ciągle była osłabiona, nie brała tabletek (a musiała bo ma cukrzycę), bywało , że czasem nic wgl nie zjadła przez parę dni !!. nawet uroiła sobie, że przez telewizor puchną jej nogi. i dzisiaj przwróciła się i udeżyła o coś (dokładnie nie wiem). nie mogła się ruszać i w tym czasie dziadek sobie oglądał tv. potem (po kilkunastu min.) dziadek zauważył ją jak leży i poszedł do sąsiada, aby zadzwonił  (moja babcia i dziadek są głuchoniemi wiec nie mają telefona) i do mojej mamy. moja mama gdy sie dowiedziała, że chcą wzywać pogotowie, powiedziała, że ona przyjdzie do babci i zobaczy co się stało, i narazie nie wezwali pogotowia. mojaj mama nie chciała go wzywać, bo czasem babcia coś wymyśla, że ją coś boli i karze iść do sąsiadów, aby zadzwonili po pogotowie. a moja maa ma dość bieganie do niej nawet w nocy, gdy np. nie może zasnąć :o. moja mama przyszła i okazało się, ze babcia trochę krwawi i coś zrobiła sobie z nosem i okiem. gdy przyjechała karetka, okazało się, że babcia może mieć złamane żebra., dziadek pokłocił się z mamą o to, że babcia bierze lekarstwa (do niego nie dociera, że babcia musi je brać, ma anemie i cukrzycę, gdyby ich nie brała to by dawno umarła). znowu. ciągle ma o to do mojej mamy pretensje. a moja mama ma już tego wszystkiego dość. eh , ja też. no i gdy przyjechali do szpitala poszli zrobić zdjecie. teraz czekają na wyniki. oby moja babcia nie została w szpitalu. a jak by została to by leżała zapewne na chirurgi onkologicznej, tam gdzie tato. eh, możliwe, że w tym samym pokoju. bo sa dwa miejsca... bo wczoraj i dzisiaj dwóch panów wyszło ze szpitala. a sale są mieszane..

jak to ania napisała : masz skomplikowane życie.

eh, zgodzę się z nią w 200 %. to i tak jedne z niewielu problemów, które mnie dotykają .. kompletnie mam już dość . miało być lepiej i jest coraz gorzej. dlatego nie będzie mnie tu parę dni. 3majcie za mnie kciuki, abym doszła do siebie .. mam nadzieję, ze dam radę. przepraszam, ze tak dużo , ale i tak to jest skrócnone, no i chciałam trochę tego wyrzucić z siebie. i sorki za błędy. wudu będzie tutaj pisała notki, bo jest drugą właścicielką tego photobloga. i wielkie podziękowania również dla niej, za to, że mnie wspiera.

kocham was, Pysiaczek <3

Komentarze

ohrealy ojj zgodzę się, że masz życie skomplikowane.. ;x
trzymam kciuki. ;**
21/05/2011 12:44:07
ziemniakowelove dzięki <3
19/06/2011 20:53:35

1sunshine3 bd dobrze! :)
21/05/2011 14:42:55
ziemniakowelove mhm, było. ale trzeba żyć dalej : >
(*)
19/06/2011 20:52:54

knockinonheavensdoorr ; **
21/05/2011 14:49:58
ziemniakowelove ♥♥♥
19/06/2011 20:52:20

oleeek :))
21/05/2011 17:16:42
ziemniakowelove :***********
19/06/2011 20:52:04

mieeteek mega ;d
22/05/2011 13:49:00
ziemniakowelove dzięki <3
19/06/2011 20:51:57

Informacje o ziemniakowelove


Inni zdjęcia: Pluralizm postaw. ezekh114Natura locomotivPająk i jego firanka :) halinamWolność to była ... dawniej. ezekh114Meduzy atakują bluebird11zagadka vela44A kiedy sianokosy ? ezekh114:) dorcia2700LAMPA UV/LED + LAKIERY HYBRYDOWE xavekittyxNad morzem slaw300