Tydzień przed całym wydarzeniem wraz z chłopakami obgadywaliśmy co jak gdzie i za ile. czyli innymi słowy przygotowywania do podróży na wielki koncert. Już za wczasu kupiliśmy bilety zeby nie bylo żadnych niemiłych niespodzianek :[mruga] . Gdy juz wsiedliśmy w pociąg. Po około godzinie jazdy postanowilismy sprawdzić papiery (bilety, legitki itp itd) poniewaz dochodziła pora odwiedziń konduktora, ja będąc pewny tego ze mam wyszystko podałem swoją legitke kumplowi a ten odwracając ja na lewą strone stwierdza fakt ,, ziemniak to jest kurwa nie podbite ...." Myśle sobie zbija no bo przecież ja ta legitke wyrabiałem jeszcze w tym połroczu szkolnym, ale fakt faktem po moich oględzinach stwierdzilem ze Pani sekretarka wpisala 07 zamiast 08. No to zaczynało się robić ciepło:[szok] .No ale zamiast załamywać ręce postanowilem sam spokać konduktora zanim on spotka mnie. Po moich ,,negocjacjach" i pomocy skrzydłowego :[luzak] . Doszło do tego że musiałem kupić normalny bilet. Biorąc pod uwage że bylem juz skazany na dorższą podróż w obydwie strony postanowiliśmy darować sobie zwiedzanie Krakowa po koncercie. Po tym zajściu i w dalszej podróży postanowiliśmy sobie strzelić po browarku:D. Wraz z kolejnymi stacjami w przedziałach robiło się coraz więcej kódłaczy a tym samym podnosili średnią promili wszystkich pasarzerów ;] Zastanawiał mnie tylko jeden fakt , co było powodem tego ze praktycznie do samych Katowic gdzie w przedziałach siedziało po 8 osób my we trojke mieliśmy caly przedział dla siebie . Prawdopodobnie to przez nasz sposób podróżowania ale niewnikam w szczegóły :D No i stało się wreszcie trafiliśmy do Katowic. Nie musze chyba przybliżać jaka społeczność górowała na dworcu. Jedyne co było słychać to głos nadjeżdzających pociągów i krzyki podchmielonych metali mających na ustach METALLICE. Z dworca udało na się dotrzeć na stadion Slaski gdzie pod jej bramą czekała horda czekająca na wejście. po przejściu conajmniej 3 jak nie 4 bramek udało nam sie przemycić 1 pas z ćwiekami , aparat cyfrowy, dwa łańcuchy ;p Niestety ze swoją mineraką musiałem sie już rozstać przy samym wejściu ponieważ wg organizatorów butelki powyżej 0,5 l z zakrętkami sprawiały zagrożenie. Po dotarciu na płyte odkryłem cel odwadniania przy wejściu ludzi. Między tłumem latały liczne hostessy sprzedające mineralke 0,5l za jedyne 4 zł to jest dopiero chwyt marketingowy oczywiście nie mozna było dostać zakretki dlatego tez nie było jak wygodnie przechowywać drogocennej wody :D . Początkowo puszczali rozne utwory roznych wykonawców by tłumowi się nie nudziło. Wystarczyło że ktoś potkną sie o podpiętą gitare i to wystarczyło żeby praktycznie cała płyta wstała na nogi xd. Początkowo wystąpil zespoł ktorego nawet nazwy nie pamiętam nadstępnie zagrał Machine Head bawilismy przednie ale to nie było to na co przyjechaliśmy. No i stało się po dłuższej przerwie na scenie pojawili się chłopaki z Metallicy. Zabrzmiały najpopularniejsze utwory, m.in. "One", "Unforgiven", "Master of Puppets", "Enter Sandman", a muzycznej uczcie towarzyszyły widowiskowe efekty pirotechniczne. Widzów było Ok. 60 tys.
Tych emocji nie da się opisać słowami tam trzeba było poprostu być ;]
:D:D:D:D:D:D
Ps. Ciekawe czy ktoś to preczytał :p:p:p:p
C>D>N ..