A więc zdjęcie z dedykacja dla Brona :) :)
Bo mu się bardzo podobało :)
A teraz przejdźmy do opowieści..:)
W cudowny dzień grudnia pierwszego, grupka osób zapominając o ludowym zwyczaju wróżenia w dzień wigilii świętego Andrzeja wpadła na pomysł imprezy przebieranej :) A gdy (prawie) wszyscy już w strojach biegali to i wosk należało stopić. Świeczke wpakowali w garczek i chcąc swą zabawę uświetnić poszli do pokoju aby uwiecznić swoje pomysły na aparatach. A że zabawa była świetna to i zapomnięli o wosku. Wtem jeden z chłopców tknięty przytyczką drugiego wyszedł z pokoju do kuchni i wrócił ciągnąc za sobą chmurę dymu i krzycząc "Pali się!!". I wszyscy do kuchni pobiegli, a tam garczek z woskiem w płomieniach stoi. To i gospodyni domu za czajnik złapawszy wylała zawartość na płomień... I kula ognia unioła się do góry aż po sam sufil i wszyscy wystraszeni. Sami możecie dopowiedzieć sobie co było.... że dzisiaj tj. dnia 2 grudnia ja, Ola, Piotrek i Górak bawilismy się w malarzy i zamalowaliśmy Oli cały sufit :) :) grubo było xD xD
Ahaa polecam drinki Sobieskiego z porzeczką, truskawką i aronią :) :) pyyycha :)





