- noo ale spojrz na jej zachowanie czy wyglad!
- ale chlopaka ma, patrz jaki szlachetny czlowiek!
oboz.. byc moze te 20 dni zmienily mnie w silniejsza i bardziej zdecydowana osobe. rytuna, ktora z poczatku dawala mi w kosc przemieniala sie w radosc, poczucie spelnienia. trwale wiezi daja chec powrotu do miejsca, w ktorym tak naprawde moglam zrozumiec sama siebie, poczuc kim jestem i co najwazniejsze moglam z ta absurdalna oczywistoscia wobec rzeczy niewytlumaczalnych pojac. niedopuszczalne byly dosc czeste chwile rezygnacji, a zas sukcesem wyjscie z hali sportowej z usmiechem na twarzy..
'.. moj blad, ze nie zrobilem tego wczesniej.
( co jest?) bierzmy sprawy w swoje rece,
nie chce juz stac bezczynnie wiec
ja wiem co chce , umiem to miec..'
strach przycmiewa Moje naturalne i rzeczywiste wizje. panoszac sie po korytarzach nowej szkoly czuje sie niebywale nieswojo wrecz obco. masa ludzi dajacych wyraznie do zrozumienia, iz ich postawa jest niesamowicie dojrzala. klasa wydaje sie byc w porzadku, mimo przewagi plci zenskiej. czekam tylko na przyplyw pozytywizmu czy jakiejkolwiek dobrej wizji na te trudne poczatki..