Witam serdecznie
Na zdjęciu mamy pokazane ogłowie bezwędzidłowe w bardzo prosty sposób przerobione ze zwykłego ogłowia. Wielu zapyta a po co coś takiego? Odpowiedz jest bardzo prosta, wystarczy tylko zadać sobie pytanie a po co zakłada się hackamore, pelam czy też różnego rodzaju inne patenty po to by lepiej porozumieć się z koniem... Ja nie neguje tych rzeczy żeby nie było bo wiele pomocy tego typu wymyślili mądrzy ludzie żeby mądrze z nich korzystać ale jak wielu z nas wie tych mądrych zastosowań jest bardzo mało przeważnie zakładamy to jak już na zwykłym wędzidle nie dajemy sobie rady. Takie ogłowie pokazuje że nie jest potrzebny kawał żelastwa w pysku aby móc panować nad koniem a z drugiej strony nie jest to sznurek na szyi konia który jest uznawany za jakąś dziwną odmianę jeździectwa która dosyć często jest odbierana jako jakiś popis czy coś w tym stylu.
Jeden z największych współczesnych koniarzy, Pat Parelli, mówi, że aby osiągnąć prawdziwe porozumienie z koniem, trzeba stosować zasadę 3 x L (od trzech słów angielskich zaczynających się na tę literę). 3 x L to love (miłość), language (język), leadership (przywództwo). Na pierwszym miejscu Pat umieścił miłość. Miłość musi być właściwie rozumiana, musi być bezinteresowna, szczera, prawdziwa, nie udawana, a wtedy będzie kluczem do wszystkiego, kluczem do wielu drzwi, także do drzwi końskiego boksu i końskiego serca.
Chciałbym przekonać choć niektórych że to iż koń nie przeciwstawia się na widok siodła, to że przyjął jeźdźca i skacze przez przeszkody to nie szczyt który miał osiągnąć. Taki koń on tylko pokonuje przeszkody nieraz są to nawet dobre skoki (bo się udało) nieraz wpadnie w przeszkodę (no bo coś nie wyszło) ale to wszystko jest nie zależne od nas no bo jak skoro nic w tym kierunku nie zrobiliśmy. Każdy dobry trener, instruktor lub zawodnik powie jedno (może nie dosłownie ): że skoki są najwyższym stopniem ujeżdżenia albo drugie powiedzenie bardziej wyobrażalna że koń powinien chodzić zawsze konkurs wyżej skoki niż ujeżdżenie (np. jeśli koń startuje skoki klasy P-110cm to ujeżdżenie powinien znać na stopniu L czyli podstawowym). Bo bardzo mało zwracamy uwagę na takie drobiazgi jak odejście konia od łydki, zwroty na przodzie, zwroty na zadzie, pół parady i wiele innych dziwnych figur które kojarzą nam się tylko z ujeżdżeniem no bo po co to przy skakaniu. Otóż prawie każda figura z ujeżdżenia ma swój odnośnik w skokach, tak dla przykładu pół parada w skokach np. w ciasnym szeregu aby konia skrócić, zwrot na zadzie (w stępie) a w galopie nazywany piruetem w rozgrywce na czas przy ostrym zakręcie na przeszkodę, odejścia od łydek żeby podczas skoków mieć konia pod kontrolą w skokach na ukos i tak by można było pisać i pisać.... Ale wniosek jest taki że to wszystko ma wielkie znaczenie co do porozumienia z koniem, bo bez tego mamy potem szarpanie, krzyk, bicie i brak porozumienia. Sam nasuwa się cytat:"Koń jest jak skrzypce: najpierw trzeba go dobrze nastroić. Jak już będzie dobrze nastrojony, to trzeba na nim dobrze grać!"
Życzę powodzenia...
Pozdrawiam
Piotr Sokołowski