No więc tak...
Dawno nic tu nie dodawałam, ale nie czułam potrzeby pokazywania swojego brzydkiego pyska.
Za to się wczoraj ścięłam tak jak na tym zdjęciu.
I co? Nic. Źle się czuję, więc siedzę w domu. Jednak to już ostatni dzień. bo jutro mam zdać biologię i niemiecki.
Chcę wreszcie odpocząć, ale to jeszcze nie teraz.
Wszystko praktycznie mnie dobija, a krew zamarza od serca do wątroby.
Nic mi się nie chce, nic a nic. A tu się jeszcze uczyć trzeba.
Nie myślę na razie o tym jako zagrożeniu.
Zagadki. Zaczynam je lubić.
By mieć o czym rozmawiać pożyczyłam Sherlocka Holmesa i jestem pod wrażeniem.
Co jeszcze?
Nawet sił nie mam, by grać w Asasyna.
Czekam już na koniec wszystkiego.
Gdyby jeszcze świat się skończyć miał.
Wszystko czego pragnę, czego chcę, spala się zanim wyciągnę po to ręce...