Jeżu, jak mnie tu dawno nie było. Bo tyle się działo!
Było cudownie, było pięknie i było zarazem źle by potem znowu było dobrze i tak w kółko. Na czym ostatnio polegało moje życie? Na pisaniu rpgów, rozmawianiu na gadu, na skype i na facebooku. A potem wszystko, a właściwie częśc tego jakże pięknego, pustego życia się skończyła jakby ktoś pstryknął palcami każąc mi się obudzić z pewnego rodzaju snu. A to tylko dlatego, że mi się znudziło wiele rzeczy. W wakacje się zdało także poprawki i jakoś się żyje.
Pewne rzeczy dalej się nie zmieniły, niestety ale idzie to znieść.
Wszystko idzie znieść chociaż jeśli chodzi o moją klasę to naprawdę ciężko mi to przychodzi.
Już jest październik, trzeba nadrobić trochę zaległości w szkole ale to mi się uda. Postaram się ograniczyć siedzenie na kompie... troszeczkę.
Mam nadzieję. Kupiłam sobie kilka naprawdę fajnych rzeczy.
Co o tym zdjęciu? Byłam na Caife Gaelach - tak to Kawa po irlandzku dla tych co nie znają gaelickiego. Było całkiem miło jak na takie standardy. I gofry mają tam pyszne.
Moje włosy proszą się o jakieś ogarnięcie, ale jak mam iść do fryzjera to nie chce mi się, nie jestem umówiona, tu w Alwerni w Romie źle obcinają a do Krakowa często w weekend nie chce mi się jechać a i widać moje irlandzkie skąpstwo jak mam wydać na fryzjera albo farbę do włosów i gdzieś w tym wszystkim jest opcja doładowania dwóch telefonów. Ach, jakim jestem strasznym skąpcem. Cóż, będzie trzeba w końcu te trzy rzeczy pogodzić. Jest trzecia w nocy prawie, pora się położyć. Kończę drugi sezon Supernatural, cudnie. A Torchwood trzeciego sezonu nikt mi nadal nie przetłumaczył. Ja nie lubię oglądać mojego ulubionego spin - off z dupy strony, więc czekam wiernie i wytrwale na ten cudowny moment.
Fezy są cool.
Muszki są super.
Mam jeszcze jeden dzień wolnego, to brzmi jakby pięknie.
Someone's missing, the question's who.
Then she remembers -
Something old
Something new
Something borrowed
Something blue
And that's the Big Bang Two
I hope it didn't confuse you