Dzień 3/70 oraz 4/70

Witam. 

Kolażowy ze mnie człowiek jak widać haha, nie wiem co mi odbiło, ale na zdjęciu fotka mojego żarcia, jedzonego wczoraj + kubek z owsianką, któremu zapomniałam cyknąć foty. Takie życie kubku z owsianką, może innym razem ^^. 

Generalnie to muszę się przyznać, że jestem debilem. Czemu? Bo kupiłam sobie zacne adidasy, wydałam na nie sporo kasy i... no co? uparłam się na mały rozmiar i po przyjechaniu do domu naprawdę czułam ogromny dyskomfort. Czasem naprawdę nie rozumiem swojej upartości. Chyba mania na 'małe rozmiary' zaczyna wyżerać mi mózg. 

Już niedługo pożegnanie z mamą... Martwię się, znowu nie będe jej widziała conajmniej pół roku. Dziewczyny, rodzice to naprawdę skarb.. nawet jak zrzędzą...

A jeszcze bardziej martwie się tym, co dzieje się w miejscowości, w której będę teraz mieszkać. Seria wybuchów, zniszczyła część miasta, zabiła 44 ludzi, 500 rannych, w powietrzu unosi się bardzo zatrute powietrze... Coś czuję, ze nie rozstanę się z maską. 

Wiecie co jest najgorsze? Na wszystkie miejsca na świecie, właśnie tam zdarzyła się taka tragedia. Jestem tym naprawdę załamana... Oczywiście to nie tak, że życzę tego innym miejscom, broń Boże... Nie wierzę po prostu w swojego pecha... A tak strasznie cieszyłam się na wyjazd do nowego miasta. 

Bilans z wczoraj:

1. Bułka z mozarellą, koktajl bananowo mleczny, kawa z mlekiem

2. Sos pomidorowy z fasolą, mozarellą, oliwkami, pomidorkami i kukurydzą, pysia!

3. Kubek owsianki.

4. Sałatka. 

Nic nie jadłam po 18 = 16h postu

Ćwiczenia: 

1. 50 minut biegania, 7km za mną, yeah! - @londonfit nie bij :<

2. Mel B pośladki <3 (kocham jej teksty...)

Bilans z dzisiaj:

1. Kubek owsianki z bananem i dżemem, kawa

2. Banan, kawałek wafelka (ok.. mama we mnie wmusiła, dosłownie...)

3. Nektarynka

4.Właściwie na obiad to samo co wczoraj

5. Nektarynka 

Od 19:00 zaczynam post 16h. 

Ćwiczenia:

1. Niestety dzisiaj żadne, nie miałam na nie czasu :c