Święta nie zleciały aż tak źle.
Prezenty ok, z roku na rok coraz wiecej wiem wcześniej, więc jest czas na poprawki.
Dzisiaj byłam w Liszkowie a później widziałam się z miśkiem. Nienawidze go, bo umawialiśmy się że nie organizujemy sobie prezentów. A on przyszedł do mnie z prezentem. Na szczeście we wtorek otwierają sklepy to mu się odwdzięcze pięknym za nadobne. :D
Jutro prezentów ciąg dalszy bo przyjeżdża chrzestny.