Mimo, że ten tytuł jest dość przerażający, nie chcę rozczulać się dzisiaj nad negatywnymi skutkami palenia.
Mam za zadanie opisać narastające we mnie uczucia i doznania, jakie opętały moją biedną duszyczkę, i trzymają w napięciu już od prawie 6 miesięcy.
Wcześniejsze noty zaskakująco odzwierciedlają przeżycia, jakie i w tej chwili mną kierują. Codzienne zapotrzebowanie na tlen już nie wystarcza, bo wolę dzielić się nim z kimś, kogo naprawdę z całego serca kocham, i który stwarza mi tutaj potencjalny RAJ NA ZIEMI ;).
Powiedzenie, że dla miłości zrobi się wszystko, w moim przypadku się sprawdziło.
- Zakłopotana co dzień, buja w obłokach, nie mogąca doczekać się następnego spotkania - tak wygląda mój grafik. Choć nie sprecyzowałam tego dokładnie, jest częścią mojego życia, i choć stwarzam tym pozory normalności, ja mowię o sobie SZALONA. to przez Niego oszalał Mój świat, dzięki Niemu wiem, że odnalazłam się wewnętrznie. I może to ekscentryczne i nie podobne do tego co było, ale kocham go tak, jak żadnego innego żyjącego człowieka. Zaraził mnie sobą i z tej choroby nawet na dlugo po śmierci się nie wyleczę.
P.S: Obym potrafiła sprostać Twoim uczuciom do mnie i odnajdywała w Tobie to, czego nie mogą dostrzec inni.
Inni zdjęcia: farewell Ozzy O. deadweather... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24