photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 KWIETNIA 2013

Dwóch

Ależ fajne to zdjęcie!

Mam nadzieję, że wpis też.

Fragment tego, co napisałem dzisiaj na lekcji.

 

***

Siedzę sobie tak na tej matmie. Oj, przepraszam, matematyce.

I zastanawiam się: pisać, czy spać. Wewnątrz mnie toczy się walka

zmęczenia z ambicją, olewactwa z nadmyśleniem. Czym jest ta ostatnia rzecz ?

Nadmiarem myśli, ot co. Chociaż powinienem napisać: spraw.

Więc jeśli jest coś takiego, jak przejedzenie, albo przedawkowanie,

czyli ogólnie przesada, to właśnie powstało coś takiego, jak przesprawienie.

Może wyolbrzymiam realia życia, ale na pewno nie stan mojego umysłu.

      A więc, dużo w głowie, lecz oczywiście nie tego co trzeba. 

Bo czy ja kiedykolwiek coś wiedziałem ? Coś, co trzeba było wiedzieć ?

Czy ja myślę o czymś, o czym myślą inni ? Możliwe. Lecz sądzę, że nie w ten sam sposób. 

Dobra, nie o tym miałem pisać. ...A o czym ? Piszę dla samego pisania i nie powiecie mi,

że nie da się tego pisania, tej pisaniny, czytać.

        No to trochę faktów. Obecnie jestem, lub jesteśmy,

na półmetku trzygodzinnego maratonu matematycznego.

Uczniowie kochanej klasy I C na pierwszej lekcji królowej nauk

spali w ilości do tej pory niespotykanej. Głos drogiej profesor Ślusarczyk

mówiący o tangensach i innych nonsensach zadziałał na nas porównywalnie 

do chloroformu. Ci, którzy nie poddali się usypiającym właściwościom trygonometrii,

umilali sobie czas iPhonami. Sądzę, że i oni w końcu zaczeliby chrapać, 

a klasa zamieniłaby się w sypialnię, gdyby nie zmiana miejsca spania.

Poszliśmy piętro wyżej, gdzie, co już dla naszej klasy typowe, głosy, co do tego,

czy szklanka z wodą (w przypadku pana Żelaznego z wódką) jest już w 1/3 pusta,

czy jeszcze 2/3 pełna, były podzielone. Drugą tercję walki z własnym znużeniem

zaczęliśmy od nauczenia tego od wódki, jak wiązać krawat. Następnie latająca 

w klasie osa wywołała emocje porównywalne do lecącego Felixa Baumgartnera.

O ile jednak chcieliśmy, żeby Felix przeżył, o tyle nasze odczucia wobec natrętnego

żądlera (zwierze, które gryzie, to gryzoń, więc zwierze, które żądli, to...) były zgoła inne.

    I właśnie docieramy do teraźniejszości,

o której nie można powiedzieć nic więcej,

prócz tego, że jest nudna.

Co się teraz wydarzy ?

Teraz chyba zmęczenie wygra z ambicją Pjotrka.

Dobranoc.

Komentarze

melodyofyoursoul Super ;3
20/05/2013 22:06:59
Junior ketchup12 ZEPPELIN <3
05/05/2013 19:49:48
~fuckinstar super :D
dodaję + klikam :)
28/04/2013 23:02:59
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika youngwhitepage.