wczorajszej nocy uświadomiłam sobie jak bardzo lubię ciepły wiosenny deszcz i co za tym idzie zapach jaki się wtedy unosi w powietrzu
idąc czułam taką wolność, której brakowała mi od kilku miesięcy
przejrzałam na oczy bez tych cholernych `różówych okularów i wszystko stało się już jasne
;*
dziękuję
a teraz małym kroczkami , często drogą nie na skróty,długą i czasem bolesną dochodzę do własnej Utopii <3
dla łakomczucha największm sukcesem jest patrzeć na ulubiony słodycz, czuć jego zapach , dotykać go i mimo tego nie mieć chęci żeby go zjeść :)