Zanurzając usta po raz setny w kubku gorącej herbaty ,dusiła się.
Dusiła tym ' nieskazitelnym ' powietrzem które kiedyś paradoksalnie pozwalało jej żyć.
Dziś jest jak trucizna która powoli zabija.
Wszystko straciło sens .
Jest teraz jak motyl ze złamanymi skrzydłami który już nigdy nie będzie zdolny w pełni prawidłowo funkcjonować w tak obcym mu , brutalnym świecie.
Jeżeli kiedykolwiek jeszcze będzie...
normalnie żyć ?