Jeej, myślałem tydzien co by tu napisać, miałem chyba ze trzy pomysły, ale tak naprawde to chyba nie w tym rzecz, żeby sie babrać w przeszłości, czy nawet w przyszłości, ale starać sie "jakoś" kreować teraźniejszość:) To "jakoś" jest oczywiście mocno względne, zależnie od każdego jednego z nas:P
No dobra, troche się cofne do przeszłości;D
Dla mnie "jakoś" oznacza z myślą o korzeniach. O tym jaki byłem kiedyś, jaki kiedyś chciałem być gdy przyjdzie teraz. O tym z kim przystawałem. O atmosferze... O pewnym najbardziej niesamowitym okresie z życia. Jak o nim pomyśle nachodzi wiele różnych starych piosenek, które śpiewaliśmy idąc ulicami. Które same śpiewały się w mojej głowie. O tym jak się z nimi identyfikowałem. Czułem się jakby wokół cały czas kręcił sie wielki kocioł pozytywnych emocji i spontaniczności.
"Krakowskie Przedmieście zalane jest słońcem
Wirujesz jak obłok, wynurzasz się z bramy
A ja jestem głodny, tak bardzo głodny
Kochanie, nakarmisz mnie snami
Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz
Rozkwita na drzewach, na krzewach
Ściekami z rzeki kompletnie pijany
Chcę krzyczeć, chcę ryczeć, chcę śpiewać!"
No dobra, narazie pieprzenie o przeszłości, która była, była i jeszcza raz była! Tak czuje ze spojrzeń, z wypowiedzi, z reakcji. Przecież to było dziecinne, albo co najmniej dziecinne jest wspominanie dziecinnego dzieciństwa, które nie przystoi w dorosłym życiu!
No troche sie zgodze. Nie chce mi sie, nie umiem już tyle pić. Ale przecież nie picie było wtedy najważniejsze. Ono nadawało klimat. Ja przynajmniej, byłem pijany atmosferą. Pijany faktem, że codziennie telefon mnie gdzieś wyrywał. Że czułem się prawdziwie wolny...
Bo wolność dla mnie to nie kwestia tego, czy jestem od kogoś uzależniony czy nie. Wolność to dla mnie to, że nie żałuje podjętych decyzji. Że żyje się w zgodzie ze sobą. A wtedy nie żałowałem niczego...
I teraz sęk tkwi w tym... Jak często zapominam o tym wszystkim. Jak często niewoli mnie niechcemisizm. Jak często niewoli mnie egoizm. Troche mi się to kojarzy z gra instrumencie. Gram, gram, a tu gitara rozstrojona i nagle okazuje się, że ze starej melodii to już niewiele zostało... Można powiedzieć, że się zmieniłem, zacząć grać co innego, co zabrzmi trochę lepiej... Można ominąć najgorzej strojącą strunę, zamknąć się na coś. Ja kurcze jednak myślę, że można też wysilić się, użyć stroika... I nawet jeżeli grać potem inną melodie, to mając pewność, że ta jest równie dobra, albo lepsza:)
A stroika szukam w korzeniach... W nich nie potrafię uwierzyć w czyjąkolwiek złą wolę, nie umiem z nikim rywalizować. W nich czuję się wolny. Bez nich czuję jakby mi ktoś oberwał skrzydła;)
No było dużo przeszłości;P Było bo za nią szczerze tęsknie. Bo jakbym silny się nie czuł, myślę o tym, żeby też poczuć się wolnym;)
"Rasta Trans" - choć wszyscy to znamy, posłuchajcie sobie troche Habakuka;) albo np. "Oustidera" Pidżamowego... "A my zostańmy obok, a my zostańmy tu..." Aaach... Jak ja w to wierzyłem. Jak ja chcę w to wierzyć!!
sugeruje jutro... godz 20... przy rondku... tak delikatnie, na troche... jak niegdyś... kto to przeczyta niech wpada;)
a koń na zdjęciu jest bo jest:D tak się go bałem pogłaskać;P a teraz już bym się nie bał... i poza tym to tarpan, nie jakiś zwykły koń:D
Inni zdjęcia: :) patkigdNa statku patkigdNad morzem patkigdZ Klusią patkigdZ Klusią patkigdJa :) nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24Wielbłąd na plaży bluebird11