Był przystojny, bo każdy pieprzony superbohater musi być przystojny. Każdy pieprzony superbohater musi być wysoki, umięśniony, najlepiej brunet, z czarującym, skrywającym drugą tożsamość uśmiechem, oszałamiającym błyskiem w oku zniewalającym każdą niewiastę.
Taki właśnie był Leszek.
"Wypalony", czyli historia sfrustrowanego sperbohatera, Leszka, się pisze. Ciekawe doświadczenie swoją drogą.
Tak, podobno ludzie nie lubią, kiedy unoszę tak brew. Choć nie wiem, dlaczego.
Tak, mam piegi.
Tak, cierpię na brak zdjęć.
Tak, w najbliższej przyszłości nie dodam pewnie nic nowego.
Ta.
______________________________________________________________________
Jest ze mną źle. Kładę się zmęczona. Budzę się zmęczona.
Nie mam na nic siły. Wszystko mnie męczy. Co Ci, organizmie, hmm??