Pro mi się skończyło. Shit.
____________________________________
Upiła łyk z szklanki, a płyn o kolorze miodu poparzył jej wargi. Nie zwróciła na to uwagi. Lekki dreszcz przebiegł ją po plecach jak zawsze, kiedy czuła dotyk na ustach. Odstawiła naczynie i przełknęła gorzką ciecz.
Wpatrywała się w niego nieruchomymi oczami.
- Mówisz poważnie? - powiedziała cicho, zaskakująco niskim i zamszowym tonem, tak nieadekwatnym do tego, co się działo.
- Mnie nie wolno kłamać - odparł hipnotyzującym głosem. Słysząc to, drgnęła jej prawa powieka, poza tym nic nie zmieniło się w wyrazie jej twarzy.
- Zatem nie mam wyboru - rzuciła bardziej do siebie, niż do niego i ścisnęła mocno prawą dłonią lewą, by nie zauważył, jak zadrżała. I tak zauważył.
Wstał i wyciągnął do niej rękę.
- Chodź - ponaglił, kiedy nie zareagowała. - Już czas.
Czytam "Hannibal po drugiej stronie maski". Na początku było nudne. Spodziewałam się czegoś lepszego po tej książce. No, ale teraz... Hmmmm... Nie, nie mogę się oderwać. To bardzo... interesujące.