Nie trzeba jechać nad morze, by ujrzeć niesamowity koniec dnia.
_______________________________________________________________________
- Cześć, idziesz z nami? - zapytał, jakoś tak dziwnie się uśmiechając.
- No jak ja wyglądam... - mruknęłam. - Przecież w takim stanie nie można pokazywać się ludziom.
- Bardzo ładnie wyglądasz - stwierdził, a ja natychmiast zdwoiłam czujność. Nie, nie wyglądałam nawet znośnie i dobrze o tym wiedziałam, a poza tym to był pierwszy komplement, jaki w życiu od niego usłyszałam, choć znamy się jakieś dziesięć lat. Rzuciłam okiem na kuzyna, który stał z boku. Trzymał jedna rękę na poręczy i uśmiechał się głupkowato.
- Jesteście pijani! - stwierdziłam trochę głośniej, niż by wypadało i zaśmiałam się krótko.
- Kto? My? - Spojrzeli na siebie, udając, że nie wiedzą, o co mi chodzi. - Coś ty, nie wypiliśmy ani łyczka. - Kuzyn zaśmiał się idiotycznie.
- Ta - mruknęłam. Swoją drogą dopiero wtedy zauważyłam, że cały dzień mruczę pod nosem. - A ja jestem księżna Diana.
Ubrałam się i poszliśmy na plac zabaw. Huśtałam się na huśtawce, a on mi opowiadał.
- Normalnie jak ona mi to powiedziała - mówił zaskakująco wyraźnie i składnie. Jego głos przesiąknięty był gniewem. - To miałem ochotę go zarąbać. Jak on mógł to wykorzystać?
Czułam, jak oczy rozbłyskają mi blaskiem. Rany boskie, co się z tymi chłopakami dzieje? Kosmity wysłuchały moich modlitw i przeprogramowały im mózgi?
- No proszę - mruknęłam. Znowu. - Nie spodziewałam się po tobie takiej rycerskości. - Łypnął na mnie okiem, zbity z tropu. Jeszcze był zły. Hm. Czyli mu zależy. No i fajnie.
Wyciągnęłam nogę i zwolniłam huśtawkę. Jakoś zrobiło mi się niedobrze. Ech, pomyślałam z melancholią, gdzież te czasy, kiedy człowiek bujał się do ogranicznika z zębami wyszczerzonymi ze szczęścia, jakby szczękościsk miał?
- Nie milknij - poprosiłam. - Chcę cię słuchać. Opowiadaj mi, muszę słuchać chłopaków, muszę poznać wasz tok rozumowania.
Spojrzał na mnie łagodniej i westchnął, a ja podziękowałam w myślach Bogu, że nie zapytał, po co kompletuję tę wiedzę.
Dziwnie mi dziś. Tak dziwnie mi.