mrrr.

tak właśnie uczyłyśmy się angielskiego. <3

Pisałam Wam kiedyś bardzo dużo o pewnej dziewczynie. Muszę Wam powiedzieć, że sporo się u niej zmieniło... Ona sama się zmieniła... Stała się osobą bardzo egoistyczną, zaczęła walczyć o swoje szczęście, cieszyć się z tego co posiada i nie chciała niczego więcej. Do momentu, kiedy pojawił się On. Zmienił Jej życie o 180 stopni. Nie wiedziała, co ma dalej z tym fantem począć. Czy wyrzucić do kosza, czy też położyć na półkę obok ulubionych przytulanek. Może się boi ? Może nie chce się wiązać ? Może życie egoistki Jej odpowiada ? Szczerze mówiąc, sama Jej nie rozumiem. Przeszłość dała Jej odczuć wszystkie emocje na raz. Wyzbyła się ich z pomocą Najlepszej Przyjaciółki. Ale On. On. On. On. Jest, chce być, Ona już nie wie, nie rozumie. Może jest za młoda by to zrozumieć ? Czasami, kiedy przychodzi taki moment, siada na parapecie w pokoju z kubkiem gorącej herbaty, włącza muzykę i patrzy... Patrzy na świat, na ten jakże śpieszący się świat. Jedni się śpieszą inni znów cieszą się sobą. a Ona ? Ona po prostu siedzi i obserwuje. Bo czasami jest tak, że nawet Ona nie potrafi przezwyciężyć siły tego świata. Wtedy podnosi głowe ku gwiazdom i marzy, rozmyśla, albo i nie myśli, po prostu patrzy i wsłuchuje się w tekst lecącej piosenki. Jest w swoim świecie, swojej bajce, tam Ona jest księżniczką, tam wszystko zależy od Niej i właśnie Tam jest szczęśliwa. Mówiłam Wam, że się zmieniła, czy aby na lepsze ? Chyba tak, tylko ma jeden problem w sobie, którego nie okazuje światu. Wszyscy mówią dookoła jaka to Ona silna nie jest. Fakt, jest, zawsze sobie radzi, ale uwierzcie jest tylko człowiekiem. Całkiem dobrze Ją znam, więc wiem o czym piszę.. Dziewczyna też czasem potrzebuje dotyku drugiej osoby, wsparcia, pomocy. Jak każy. Kończąc ten wpis chciałam przeprosić, za wplątanie kilku wontków w jedną całość, ale nie wiem kiedy znów tu będę, a miałam chęć napisania czegoś od siebie. Trzymajcie się. Pozdrawiam.! :*

In a restless world like this is,

Love is ended before it's begun.