#2 - Głupota i wyznanie

Cześć, czołem, wali kałem. Naprawdę śmierdzi moczem. To przez mojego psa. Wydalił niezłą dawkę żółtej cieczy na mój dywanik leżący w pokoju. Niby już poszedł do prania, daleko stąd, ale wciąż ten okropny zapach unosi się w powietrzu.

Dobra, nieważne. Przechodzę do ciekawszego tematu. Chociaż i tak nie będzie ciekawy. Nie jestem ciekawa. Przepraszam.

Cały dzień spędzony z Blondynem. Jestem poddenerwowana. Lekko poddenerwowana. To podirytowanie jej zachowaniem, a raczej skłonnością mówienia tylko o jednej rzeczy, a raczej osobie, czyli o moim byłym, Dawidzie. Ona wręcz mi rozkazuje bym się odezwała albo do niego albo do jego dziewczyny. Jakoś bardziej wolę do niej. Nie wiem czemu. Może chcę zachować kulturę i spytać o pozwolenie na rozmowę z jej chłopakiem. To w końcu jej chłopak, a ja jestem jego byłą. Już go nie kocham. Nie chcę go kochać. Zdobycie kogoś zwiększa miłość do tego kogoś. On był moim przyjacielem, więc nawet nie wiem czy go pokochałam. Zresztą mam na oku kogoś innego. Po prostu chcę z nim porozmawiać. Chcę go przekonać, że rozumiem jego dawne zachowanie. Chociaż nie całkowicie. Byłam z nim, będąc jego przyjaciółką. A gdy go pożegnałam to go to nawet nie obeszło. Zabolało. Ale co mam powiedzieć jego dziewczynie? Boję się, że mi nie zaufa. Że nie zaufa w to, że tak naprawdę nie chcę go odzyskać. Chcę tylko jednej rozmowy. Chcę także odbudować przyjaźń, ale jestem jego byłą, więc dla jego dziewczyny nie byłoby to miłe. Nie chcę być chamska. Strasznie się boję. Jestem tchórzem. Jestem tchórzem, bo się boje (filozofia) A tak poza tym to jestem głupia. Nie wiem czemu teraz stwierdzam ten bolesny fakt. Chociaż chyba wiem. Wiesz dlaczego? Bo jestem głupia (zamuł)

Chciałam wystawić zdjęcie swojej pięknej siostry, która ma na imię tak samo jak dziewczyna Dawida. Uwielbiam to imię. Uwielbiam swoją siostrę Olkę. Nigdy nie przestanę osądzać rodziców, że któreś z nich zdradziło. Przecież ja jestem brzydka. A Olka jest piękna. Piękna wariatka. A ja? Brzydka nudziara. Nie wystawiłam jej zdjęcia, bo by mnie zabiła. A szkoda.

Bolą mnie palce, więc kończę pisać. To przez Blondyna. Wykręcała mi je za karę. Rozwaliłam jej klawiaturę qwerty w fonie. Tylko ją wysuwałam. Mam pecha. Jestem dziwna. Kończę już pisać. Pa.

PS: Wiem, siostrzyczko, że będziesz to czytała, więc mam dla Ciebie wiadomość. Mówisz mi to często. Ja Tobie rzadziej. Już chyba wiesz o co chodzi.

Kocham Cię...