24.06.2010r. Wieczór przed zakończeniem roku szkolnego. Tak,powinnam się cieszyć.
Bo wakacje,bo nowa szkoła,bo nowe perspektywy,bo On.
Bo szansa na to,że uda się nam naprawić to wszystko,kiedy już na codzien będziemy bliżej siebie.
I wspomnienia...Jakoś tak nagle,wieczorem dopadły mnie wspomnienia.
Pamiętam to jak dziś. Zaczęłam żałować,że zerwałam.
Tak po prostu,po 3 miesiącach wzięło mnie na jakieś żale,nie wiem,dlaczego akurat w ten wieczór.
Zmieniłam opis na gadu,nie wiem dlaczego i po co,na tekst jednej z "naszych" piosenek.
Wyłączyłam komputer,położyłam się.Nie minęło 10 minut,dostałam smsa.
"Wiem,że ze sobą nie gadamy i w ogóle,ale mimo wszystko,naprawdę Ci współczuję..."
Moja pierwsza myśl - Czy jakiś głupi opis na gadu wywołał aż takie emocje u mojej dawnej przyjaciółki...?
Dziwne,ale myślałam,że tak. Odpisałam,że samej jest mi ciężko,że nie tak łatwo zapomina się o ludziach.
Jako smsa zwrotnego dostałam-Ty nic nie wiesz,prawda?On próbował się zabić.Ratują go w szpitalu.
Kiepski żart?Nie,prawda.Najbardziej bolesna prawda,której w życiu bym się nie spodziewała.
Mijają minuty...Seria smsów "Damian nie żyje,wyrazy współczucia" "Nie udało się go uratować,naprawdę współczuję"
Wyrzuty sumienia,żal,bezradnośc,krzyk,ból.Zero logicznego myślenia.
Bo jak tu myśleć logicznie,kiedy straciło się na zawsze tak naprawdę pierwszą,prawdziwą miłość?
Nie zdążyłam sobie z nim nic wyjaśnić.Nie zdążyłam niczego uratować.Nie zdążyłam przeprosić.
Nie zdążyłam się pożegnać...
Kara za głupotę?Nauczka,że o uczuciach mówi się od razu,nie zwleka się? Na pewno.
25.06 - tak,wyglądałam jak śmierć.Nie byłam w stanie normalnie funkcjonować.
Kolejne dni mijały tak samo.
Każde pocieszenie doprowadzało mnie do szału.
"Będzie dobrze"? Hahah,śmieszne.Jak może być dobrze,no jak?!
Jak może być dobrze,skoro nikt nie jest w stanie zwrócić mu życia?
Pogrzeb...Byłam na wielu pogrzebach,ale ten był najstraszniejszy.
Bo co innego,jeśli umiera osoba starsza,a co innego,jeśli widzę w trumnie 17-latka,
jego matkę,której nie da się od niego odciągnąć.Nadal mam ten obraz przed oczami.
Żadnej kobiecie nie życzę tego,aby musiała widzieć swoje dziecko w trumnie.
Wszyscy znajomi,starsze rodzeństwo,rodzice,nauczyciele,płacząca pani dyrektor,która powiedziała słowa,które na zawsze zostaną w mej pamięci...
"Nigdy nie zapomnę Twojego uśmiechu"Tak,ja też.Nie zapomnę uśmiechu,nie zapomnę Ciebie.
"Jak na deszczu łza,cały ten świat nie znaczy nic..." Ten utwór kojarzy mi się tylko z tą sytuacją.
Mijają 3 lata,a ja nadal pamiętam to wszystko,jakby to bylo wczoraj.Ból jest ten sam,żal do samej siebie jest nadal.
Cios,który odmienił mnie już nieodwracalnie.
Utrata kogoś bliskiego,poniekąd przez własną głupotę,to boli podwójnie.
Nadal żyję,a czy mam się dobrze? Niekoniecznie.
Dramat dopiero się zaczął...
Reszta w kolejnej notce.
Inni zdjęcia: :) harrypottergallery:) harrypottergallerySynuś nacka89cwa:* patrusia1991gdKról Lew patrusia1991gdOwoc miłości... harrypottergalleryKawa najlepsza na wszystko! :) harrypottergalleryZakochani... harrypottergalleryLis czy szakal ? ezekh114Action Indirecte. ezekh114