photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO

Dzień mija za dniem, codziennie udaje się zrobić o krok dalej, ale zdarzają się takie momenty jak dziś, że w jednej chwili zostaję znokautowana i opróżniona ze wszystkiego. Wleciał dziś wieczorny trening, ale nawet te endorfiny nie uchroniły przed tym, co zaczęło się dziać nocą. Na tym polega ta choroba, przypadłość, zaburzenie, nie wiem jak to nazywać. Depresja = dziadostwo. Mimo, że przez nią w ogóle nie czuję tego, że mam siły, to wiem, że je mam i dam sobie z tym radę. Muszę znaleźć jedynie pokłady cierpliwości i zrozumienia dla siebie, bo niepokój zaczyna mieszać się z paniką, jednocześnie burząc mój dobry jak dotąd sen. Rozwiązanie problemu leży w szufladzie w małym opakowaniu, ale dałam sobie słowo, że nie tknę leków nasennych. Chciałabym rano mieć jakieś odłamki motywacji i poskładać je w całość, ruszyć do przodu i to dziadostwo zdeptać. Oddałabym wiele za jeden dobry i spokojny dzień.

Dodane 26 MAJA 2023 ze strony mobilnej
118