Nocą myśli przybierają bardzo dziwne kształty. Nie dają się kontrolować, są kocie i jak prawdziwe koty mają w zwyczaju- błądzą bardzo nieprzewidywalnymi ścieżkami. I ciężko je potem znaleźć, aż któregoś dnia, głodne, stęsnione i przemarzłe, wracają. Wróciły te moje koty. Pierwszy raz nie wiem czy cieszyć się z ich powrotu. Wszak niezwykle kocham koty...