Cześć ślicznotki ;* <33
Przepraszam za moją nieobecność, ale to nie był dobry czas dla mnie, nie chciałam obdarowywać was takim kiepskim humorem.
Waga przed chwilką 58,9. Dzisiaj tylko rano marchewka w szkole, i później przed treningiem jabłko. Nie mam siły na tą wagę, chyba właśnie się zatrzymała i już nie chce ruszyć. Nie poddam się chce osiągnąc cel i go osiągne.Zaraz będę szła się uczyć i później ćwiczyć. Jutro taki sam bilans.
Coraz częściej
Pochylam się i płaczę
Płaczę i uśmiecham
i wstaję
Nie wytrzymuję już co do mojej przyjaciółki
która niby się odchudza,
kto chce napiszę mu osobno w komentarzu.
Trzeba umieścić się na zewnątrz siebie na granicy łez i w orbicie głodowych klęsk, jeżeli oczekujemy jakiejś rzeczy niezwykłej dokonującej się tylko w nas.