Nogi mojej przyjaciółki...
Po prostu szkoda słow na to co się działo.
KTO CHCE NIECH CZYTA MOJE NAJGORSZE DNI ŻYCIA!
Ile ja jeszcze będę musiała walczyć?.. do jasnej cholery ile? No pytam się ile czy ktoś mi odpowie?..
Zabrali mi komputer telefon, miałam szlaban całymi dniami siedziałam w pokoju i wychodziłam tylko wieczorem na spacer, tylko i wyłącznie z opieką
.Czasami pozwalali moim znajomym mnie odwiedzać.
Rodzice znaleźli moje zapasy sudafetu srodków przeczyszczających, tabletek odchudzających, karteczek z motywacjami, zdjęc thinspiracji wszystkiego, zobaczyli poranione ręce i nogi.
Chodziłam 2 razy w tygodniu do psychologa. od początku wakacji nie chodzę do psychologa to jest mój okres próbny.
Od 2 tygodni mam kompute I telefon A INTERENET OD DZISIAJ Ich zdaniem znowu było ze mną źle.
Nie było źle były 53 kg
Do jasnej cholery ja tylko dąże do celu. Moze mi ktoś powiedzieć dlaczego ja mam tak trudno. ?
28 mam obóz i nie wiem czy dam na nim radę.
Normalnie mogę już wychodzic, mogę funkcjonować.
Ale byłam jak robot przez dwa miesiące.
rano było sniadanie to co mi nałożyli to musiałam zjeść,
później drugie sniadanie,
obiad
podwieczorek
kolacja.
Nie warto było się buntować bo albo dostałam po ryju, albo dostawałam wiecej jedzenia.
Później juz po prostu zrezygnowałam.
Zabrali mi wagę, ale później jak juz wszyscy nauczyciele o tym wiedzieli więc zaczełąm chodzić do szkoły i tam zawsze w szkole miałąm opiekę. nikt na szczęśncie nie zabronił mi się przeglądac w lustrze wiec codziennie w szkole w lustrze po ubraniach i po rzeczach widziałam że tyję i to straszliwie tyje.
Błagałam wieczorami Boga żeby dał mi szanse. na próżno. Jakoś wytrzymałam ale kiedy po tylu przejsciach w końcu mam luzy bo matka znowu wyjechała do niemiec, ojciec ciągle pracuje, wygrzebałam moją wagę i się zważyłam i to co zobaczyłam mnie przeraziło. Obrzydza mnie wszystko w sobie juz nie ma miejsca które mi się podoba nie ma niczego. mogę was pocieszyć że nigdy nie przestałam mieć myśli o kaloriach o was o tym jak wam idzie o moim świecie. JA nie zaczynam od nowa bo nigdy nie skończyłam, ja po prostu nie pozwole się wiecej tak traktować. Moja waga wynosi 66.1 a mój cel się nie zmienił.
Powiem wam tyle jeżeli chce ktoś zacząć, nie pakujcie się w to gówno, bo to zostaje na całe życie.