Eden i ja.
Rogalinek, luty 2017.
Po 8 miesiącach bez koni, wreszcie znalazłam się w swoim naturalnym środowisku - stajni :) Wiedziałam, że w kiedyś do tego wrócę. Jeszcze kilka miesięcy i bym oszalała ;)
Nowy kolega okazał się bardzo miłym, sympatycznym przesłodkim stworzeniem. Taki mały konik, a ile radości potrafi sprawić :) Po wielkim Pamirze, mały Eden będzie ciekawą odmianą ;)
Dzisiaj chłopak poszedł na lonżę, co by się rozruszać. Niedługo będziemy wsiadać. Już nie mogę się doczekać :D