ha. po przerwie...hm baardzo długiej postanowiłam wrócić so tego, czego myślę, że nikt nie czyta;p
maturyMATURYmAturyMAturYmatuRymatury............
cała moja ostatnia rzeczywistość i wiecie (postanowiłam jednak założyć, że ktoś to czyta) co jest w nich najgorszego? to że są rozciągnięte przez cały miesiąc - wiecie jakie to męczące? I np. czekanie między jednym egzaminem a drugim w szkole od 3-4 godzin...męczy chyba bardziej niż sam fakt pisania, czy zdawania czegoś.
i ten paskudny niedosyt jaki pozostaje potem. Paradoskalnie najfajniej pisało mi się matmę podstawową. a reszta? No coż chyba za bardzo się przyzwyczaiłam do tego, że łatwo takie rzeczy przychodzą. Wiem, przecież, ze się specjalnie nei uczyłam, poświęciłam wielu rówznym sprawom i sferom życia - więc no cóż, nie spodziewam się fajnych wyników. A jednak jest głupia nadzieja, że może nie poszło aż tak źle. Al emoże lepiej nei pytajcie? nie chę żeby ten miesiąc ogladał największą z moich hańb ;p
a zresztą jeszce tylko jutro i pojutrze i będę miała miesiac neiśwaidomości, bez brzemienia wstydu na karku...a co potem?...hahaha
chę odetchnąć życiem:) nakarmić oczy chmurami, wyśmiac się lasem, zmęczyć łydki górami, wpaść po raz miliardowy do strumienia, zgubić się w słońcu i niemóc złapać powietrza podczas długich rozmów nie tylko przy pełni księżyca. I wiecie co ? nie mówię tylko o obozie ;p
I Mieroszów czeka i Oborniki i Jelcz i byc mozę Jelenia Góra i Aleksandrów i Kraków
i kurcze pusty portfel;p
a tak historycznei to zarzucę: http://www.youtube.com/watch?v=f1LGJIqROIA
jak teraz robię jakieś zadania upewniam się tylko, że jednak nic nie wiem :P
pozdrawiam wszystkich, a piękne zdjecie mówiace o wolności zrobiła niejaka Karolina M:*