Dżyzas.
Co się działo, nie komentuję, nie pamiętam!
Tak, miałam siedzieć w domu i w samotności popijać Jacka Danielsa, to z nim miałam spędzić ten wieczór.
Ale jak to Adi powiedział ; nie pierdol, będzie jakieś spontan.
Ooo, tak.. Był.
Rynek był - Gangnam Style - zaliczone, haha.
Dobra zabawa, pchający mnie dziadek, moja grzeczna 'uwaga' w jego kierunku i to całe bydło.
Fajnie było, ale oczywiście organizator jak zawsze nie popisał się przy bramkach i wyjściu.
Ale mimo wszystko, dobrze było!
Tyle znajomych mordek w jednym miejscu.
Powrót do domu i kontynuacja zabawy, a później spacer.
Mam tylko nadzieję, że przysłowie ;
' Jaki Sylwester
Taki cały rok '
Nie jest prawdziwe, bo kiepsko ze mną.
Mamy 1 stycznia, a ja życzę Wam, żeby 2013 rok był pełen przygód, spontanicznych akcji i żeby nie zabrałko w nim miłości (tej szczęśliwej ) i oby każde najskrytsze marzenie się spełniło.
Dobrego kaca dzisiaj!
Jesteś moim postanowieniem noworocznym !