zabiegany truskawkowy dzień.
dlaczego truskawkowy? patrzcie na bilans hahaha :3
dlaczego zabiegany? już mówię..
poszłam w końcu do szkoły, musiałam czekać godzinę na pisanie matmy. poszło całkiem okej. wróciłam do domu okropnie zmęczona. pogoda okropna, bylo parno, wszyscy są zmęczoni i cały dzień bolała mnie głowa. ALE! dzielnie poszłam na siłownię i uwaga, BIEGŁAM (no dobra, może bardziej "szybko truchtałam" xd) przez całe 41 minut (nie, nie 40, 41, a to duża rożnica xd). jestem z siebie dumna. może to brzmi dla niektórych idiotycznie, ale kurcze. kiedyś 5 min. to był max. a teraz.. do tego z potwornym bólem głowy. super! kolacja późna, ponieważ dopiero wtedy wróciłam do domu. czyli generalnie cały dzień na nogach, padam na twarz..
teraz pójdę was poczytać, wziąć prysznic, dokończyć film i ogarnąć trochę w pokoju. a potem? SPAĆ. <3