Muszę się wam pochwalić. :)
Wczoraj po korepetycjach, których udzielałam. Przyjechał Piotrek z rodzicami trochę się zdziwiłam i przestraszyłam.
Mama przygotowała kolacje, podejrzewam, że wiedziała o tej wizycie.
Siedząc przy stole rozmawialiśmy głownie o dziecku.
No i nagle Piotrek wstał i mi się oświadczył. Na początku nie wiedziałam co się dzieję.
Nie jesteśmy długą parą to fakt, ale jesteśmy przyjaciółmi około 7 lat. :)
Jestem szczęśliwa wiedziałam, że w końcu będziemy musieli wziąć ślub itd.
Nie mam pojęcia za co się zabrać, bo chcemy wziąć ślub jak najszybciej.
Jutro idę z rodzicami na obiad do teściów i mamy niby omówić co i jak.
Jutro z Piotrkiem zapiszemy się na nauki przedmałżeńskie, które akurat mają się zacząc za tydzień.
W środę wizyta. : )