Wstępnie musiałabym przeprosć (piątek), ze nie jestem profesorem, a jedynie uczniem, który mógł popełnic błąd i to w sumie niewielki..a może byłam rozkojarzona?
To może ujmę to tak:... Przychodzimy do szkoły po to żeby się uczyć a nie po to żeby pokazywac, ze potrafimy wszystko. Gdybym wszystko potrafiła to czy siedzenie na lekcjach miałoby jakiś sens? ;]
Nie zaleznie od rodzaju czy wielkości błędu kazdy może go popełnić...chcac naprawić ten błąd szukam u innych pomocy i wsparcia, a nie słów w stylu "Ty tego nie zrobisz!"...
To się tyczy wielu spraw. Trzeba zrobić cokolwiek, żeby dowiedziec się prawdy. Nawet jesli później uznasz to za błąd...trudno! Bedziesz go mógł poprawić w przyszłości. Moze rozegrasz to inaczej? W kazdym bądź razie jesli nie zrobisz nic albo zrobisz niewystarczajaco dużo to pojawi się niepewność. Jezeli powiesz po dłuższym czasie, że przywykłeś to okłamujesz sam siebie! Bądz rozsądyny! Do niepewności nie idzie przywyknąć.
"Widzę, że patrzysz
Ale czy w moją stronę?
Chciałabym myśleć, że tak"