Wreszczie w domu? Te kilka ostatnich dni "Lubię to!"
Wczoraj od 8 na nogach. Potem autobus-tramwaj-pociąg, przystanek i znowu pociąg-tramwaj. Jeszcze kilka spotkań w tym z Ann (teraz przez Ciebie mam suche usta ^^). Basia oczywiście została wkręcona XD i ten facet z kadzidełkiem na deptaku. o.O W nerwach i oblane potem trafilyśmy na górczyn. XD Powrót o 21 a potem gadanie, gadanie, gadanie....
Wydarzyło się jeszcze coś...co dla mnie było ważne. :) I wychodzi na to że....skopałam :/