Jak co tydzień w moim menu gości posiłek oszukany - cheat meal. Pozwalam sobie wtedy na to czego na codzień nie mogę jeść.
Słodyczy nie jadam ponieważ mdlą mnie więc wole zjeść np pizzę, burgera bądź typowego schaba z frytkami i surówką!
Oczywiście należy pamiętać, że cheat meal musi !!! odbyć się w dzień treningowy.
Najlepiej gdy jest to trening nóg lub placów i klatki ponieważ każda z tych grup mięśniowych potrzebuje dużo energii.
Pamietajmy, że cheat meal nie może wyglądać jak nasz ostatnio posiłek w życiu xD