photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 SIERPNIA 2013

Rozdział 78.

Ścieżka dźwiękowa

- Nie jesteś już wart mojej uwagi. - powiedziała z nienawiścią Martyna, mierząc Kacpra wzrokiem.

- Nie chcę cię znać, rozumiesz? Żałuję każdej chwili spędzonej z tobą. Nie mogę uwierzyć, że byłem tak ślepy, tak głupi, by być z kimś takim jak ty. Zostaw mnie w spokoju. - odparł spokojnie.

- Jeszcze pożałujesz. Odszczekasz każdą głoskę i sylabę swoich słów. Mnie nie można tak po prostu wymazać z życia. Nie mnie. 

- Jesteś dla mnie Martyna nikim, słyszysz, nikim. Szanuję cię jeszcze na tyle, że nie nazwałem cię puszczalską, szmatą czy jeszcze inaczej. Doceń choćby to i zniknij mi z oczu. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. 

- Twoja szlachetność jest jak zwykle godna podziwu. Mogłabym cię godzinami porównywać z Marcelem.

- Gdybam, że twój Marcel chyba cię zostawił - ach czyż nie? Inaczej nie było by cię tutaj. A szkoda. - powiedział ze zgryzotą Kacper, opanowując po raz kolejny swój gniew i uśmiechając się sarkastycznie.

- Zawsze postawię na swoim. Zawsze dostaję, czego chcę. A ty... będziesz żałował. - zagroziła.

- Nienawidzę cię. Rozumiesz? Brzydzę się tobą. A teraz wyjdź, bo oglądanie ciebie, sprawia, że jestem jeszcze większym dupkiem, niż w regule. - uciął. Wyjdź. - powtórzył lodowato. Dumnie stał koło niej, nie pozwalając, by gniew i urażone ego wyszły na wierzch. Jego eksdziewczyna wpatrywała się w niego z złością. Zapiekła ją ręka. Rozjuszona tym faktem, wybiegła gniewnie za drzwi, trzaskając nimi. Gdy zniknęła Kacprowi z oczu, ten nie wytrzymując kopnął w wielką drewnianą, szarą szafę, stojącą za nim. W chwili uderzenia zleciały z niej wszystkie, leżące na niej papiery, robiąc bałagan. Kacper, starając się trzymać swoje emocje na wodzy, zsunął się na kucki, by w końcu usiąść, opierając się o mebel.

***

Martyna, grzebiąc w swojej torebce, szukając telefonu, zaczynała żałować swojego przyjścia tutaj. Mijała ciemne korytarze w poszukiwaniu wyjścia. Popatrzyła na zegarek. Nagle jej uwagę przykuły otwarte drzwi w głębi wschodniego korytarza. Z ciekawością zastukała szpilkami, idąc w kierunku wschodniego skrzydła, szukając wyjścia. 

***

Zapach chloru powoli brzydnął Klarze, która siedziała skulona na leżaku. Kończyła właśnie książkę, gdy poczuła, że noga jej ścierpła. Jęknąwszy, zamknęła lekturę, wrzuciła ją do torby i usiadła. Próbowała rozmasować łydkę. Gdy mrowienie po chwili ustąpiło, postanowiła znaleźć Kacpra. Wyjęła telefon z kieszeni spodni i spojrzała na zegarek. Dochodziła osiemnasta. Niemożliwe, że minęło dwie godziny. - przeciało jej przez głowę. Poczuła chłód na plecach i zadrżała. Wstała i zaczęła zbierać swoje rzeczy, gdy nagle ktoś wszedł, trzaskając drzwiami. Odwróciwszy głowę w stronę hałasu, klara zobaczyła Martynę, gniewnie idącej ku niej. Czując serce w okolicach przełyku i czołg w żołądku zacisnęła usta. Martyna rzuciła teatralnie swoją torebkę na ziemię i zmierzyła dziewczynę wzrokiem. Amanowała z niej przesadna złość, rozczarowanie i agresja. Jej oczy rozbłysły niespodziewanie, a ciało najeżyło się. 

- Ty. Co ty tu robisz? - zapytała wściekła, ledwo składając słowa w zdanie.

- Raczej co ty tu robisz? - odważyła się odpowiedzieć Klara, cofając się krok. Spojrzała ukradkiem na telefon.

- Zaczynam wszystko rozumieć. - wybąkała jej tamta, mrucząc i uśmiechając się ironicznie. - Proszę proszę.

- Niby co? - Klara poprawiła nieśmiało włosy. 

- Jak śmiesz? Słyszysz? - spytała z furią. - Jak śmiesz przychodzić tutaj?

- Zostałam zaproszona! - broniła się Klara.

- Jak śmiesz pokazywać mi się na oczy, gówniaro?! Po tym wszystkim co zrobiłaś?! - zawołała wściekle Martyna, podnosząc głos. - Zniszczyłaś mój związek! Zabrałaś mi wszystko co miałam! Zrujnowałaś mi całe moje życie! 

- Nieprawda! - odparła Klara. - Sama jesteś sobie winna! Jak możesz mnie o coś takiego oskarżać? 

- Zamknij się! To wszystko przez ciebie! - zarzuciła jej, podchodząc bliżej. Klara zaczęła szybciej oddychać, widząc rozjuszoną minę Martyny. - Gdyby nie ty, ja nadal byłabym z Kacprem. On mnie kochał. Szanował. Dopóki nie pojawiłaś się ty. Ruda, niewychowana gówniara, która wchodzi w życie innym ludziom! Zniszczyłaś mi dosłownie każdy miesiąc życia z nim, gdy tylko przyniósł cię do mojego domu.

- Nikomu nie wchodzę ani w życie - powiedziała wahając się Klara, ściskając swoje nadgarski. - Ani do łóżka. I nie prosiłam się wtedy, by się mną zajął. Nie jestem tobą poza tym. - odpowiedziała hardo Klara, przyłykając ślinę.

- Słucham? Ty mi dziecinko coś jeszcze sugerujesz? Uważaj...

- Gdybyś nie weszła do łóżka innemu facetowi, to Kacper i ty... - mruknęła z cieniem rozgoryczenia Klara. - ... to nadal bylibyście razem! Trzeba było pakować się do czyjegoś życia. I do czyjegoś łóżka. - odparła Klara zgryźliwie. Uwaga ta jeszcze bardziej wstrząsnęła Martyną, która i tak była niesamowicie zdenerwowana. Spojrzała na ostro na Klarę.

- Zamknij się, ty bezczelna idiotko! Nic o mnie nie wiesz! Nie masz prawa mnie osądzać. Nie masz prawa... - zaczęła.

- Ty jesteś za to kłamliwą hipokrytką! - przerwała z zarzutem Klara,  nie ważąc słów. - Nie będę z tobą rozmawiać. i tak zniżyłam się do twojego poziomu - zakończyła Klara, z trudem oddychając. Martyna sprawiała okropne wrażenie i wywołała u dziewczyny strach. Klara wyminęła ją. Szła w kierunku w pół otwartych drzwi, kiedy Martyna pociągnęła ją za koszulkę. 

- Nigdzie nie pójdziesz. - zagroziła.

- Bo co? 

- Bo ja tak mówię. Zapłacisz mi za wszystko, słyszysz?

- Dziewczyno ogarnij się! - krzyknęła prawie z rozpaczą Klara, gdy Martyna przytrzymując ją, wbijała jej paznokcie w ramię. - Sama zrujnowałaś sobie życie. Życie, o którym inni mogą pomarzyć. Miałaś wspaniałego faceta, który by cię na rękach nosił. Który oddał by wszystko, dla ciebie. Który wszystko dla ciebie by zrobił. A ty... sama to zaprzepaściłaś. 

- Dosyć. 

- Nie, nie dosyć. Zraniłaś go w najgorszy możliwy sposób. On ci nigdy nie wybaczy. Sprawiłaś, że cię znienawidził. Tego chciałaś? Ja nigdy wam źle nie życzyłam. - powiedziała jej szczerze. Martyna nadal nie puściła jej ramienia. Klara czuła jak jej długie paznokcie trwalej wbijają jej się w skórę. - Puść mnie. To boli. - powiedziała urwanym głosem i ukrywając strach. Dreszcz przebiegł jej po plecach, gdy Martyna spojrzała na nia jeszcze raz.

- Chcesz bym cię puściła? - spytała wrogo Martyna, podnosząc usta, fałszywie się uśmiechając. Klara nie wytrzymując presji, sama zdjęła rękę Martyny ze swojego ramienia. W chwili, gdy to zrobiła, Martyna wściekła się jeszcze bardziej. 

Klara nagle poczuła, że traci równowagę. Czuła na swojej klatce piersiowej dłoń Martyny. Czuła, że nogi odrywają się od podłoża i że leci do tyłu. 

Następne co poczuła, to straszny ból, gdy zetknęła się z wodą. Potem poczuła wodę wszędzie. Nim wdarła się jej do uszu, oczu, nosa i zakryła całe ciało, Klara czując, że przepona zaciska się jej, krzyknęła głucho. Potem otworzyła oczy, które szczypały okropnie. Woda przykryła ją całą. Widziała jak niewyraźna postać zaczyna przemieszczać się. 

Zaczęła histerycznie machać rękami i nogami, wynurzając się na powierzchnie. To trwało zaledwie kilka sekund, nie zdołała powiedzieć słowa, ani złapać oddechu, bo spowrotem zanurzyła się w wodzie. Powtarzała tak z trzy razy zanim poczuła, że słabną jej siły i zaczyna brakować powietrza. Czując, że traci przytomność, dziewczyna uświadomiła sobie, że tonie.

Następnym co uchwycił jej umysł był czyjś krzyk, pełen wrogości i bardzo głośny. 

Klara jeszcze raz poruszyła całym ciałem i zachłysnęła się wodą, zanim straciła przytomność i opadła powoli na dno... 

Komentarze

mojnienormalnyswiat Świetny rozdział! :)
Nie mogę się już doczekać kolejnego!
07/09/2013 14:36:42
doma6alice9ka Daj kolejny! Proszę, proszę!
31/08/2013 20:26:20
wyznaniazycioholiczki Będzie, ale niestety dzisiaj już nie zdążę :(
31/08/2013 21:02:51
doma6alice9ka a dzisiaj :c?
05/09/2013 10:45:40

zagazowana1 Cudoo! ;D
02/09/2013 13:33:18
shaar uwielbiam jak mnie tak zaskakujesz rozdziałami ;D <3
01/09/2013 2:49:06
wyznaniazycioholiczki dziękóvva <3:D
01/09/2013 17:27:47

musicitsmylife1995 Genialne
31/08/2013 20:26:05

Informacje o wyznaniazycioholiczki


Inni zdjęcia: Ehhh patusiax395O poranku :) halinamPleszka slaw300Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114