Zdjęcie nie moje. Ja bym się chyba nie odważyła sfotografować takiego człowieka. Odraza? Nie. Strach. Zwyczajny strach. I ludzkie uczucia. Empatia i współczucie...
Zastanawia mnie tylko jedno. Czy fotograf wrzucił mu coś do puszki.... Czy tylko stanął przed tym człowiekiem, pstryknął kilka zdjęć i przejrzał potem, które najlepsze. Cenię fotografię, cenię tego fotografa i cenię tego typu zdjęcia.
[b]Jakby nie patrzeć, zdjęcie jest piękne.[/b]
Jednak ukazuje polską rzeczywistość [tu akurat Bielsko, co wyczytałam z komentarzy, niektóre wyjątkowo inteligentne, ale o tym później], która już taka piękna nie jest. Ile razy przechodzi się koło jakiegoś żebraka, czy widzi się osobę chorą psychicznie czy niepełnosprawną? Ja widzę często. Jestem wychowana tak, że nie zwracam uwagi na takie osoby, gdy np. mężczyzna z amputowaną nogą idzie o kulach, nie obserwuję go, jak zmaga się z ciężarem swojego ciała. Ja przecież też to robię, fakt, że jest mi łatwiej. Człowiek jak człowiek. Owszem, jeśli potrzebuje pomocy, może niesie coś ciężkiego? Spytam, czy może mogę mu pomóc, może akurat gdzieś niedaleko mieszka, może to, może tamto. Jeśli odmówi- przepraszam i idę dalej. Często tak jest, że ludzi chorzy nie chcą niczyjej pomocy. Nie dziwię im się, bo sama nie lubię litości wobec mnie. Jednak zmęczeni życiem i swoim kalectwem bywają czasem odpychający i nastawieni negatywnie do życia, do innych osób, które chcą im pomóc z czystego serca, a nie dlatego, że "mama mi kazała pomóc, bo trzeba pomagać chorym ludziom" albo "żal mi pana(pani), jak tak próbuje pan(pani) wjechać tym wózkiem do sklepu, ja to bym tak nie mogła..." Sama poczułabym się dość nieprzyjemnie i odrzuciłabym taką pomoc z łaski. Stąd bierze się [b]empatia[/b]. Zdolność postawienia sie w czyjejś sytuacji, odczuwania tego, co drugi człowiek, co pozwala go zrozumieć i zachować się odpowiednio, czyli po ludzku i nie krzywdząc go.
Wracając do komentarzy pod tym zdjeciem. Chyba każdy normalny człowiek może dostrzec, że zdjecie przedstawia mężczyznę chorego psychicznie. Brzmi to nieprzyjemnie, bo w dzisiejszych czasach wytworzyła się wokół tego określenia strasznie niemiła aura, można by powiedzieć, że jest to wręcz obraźliwe... Nie ma nic głupszego nad takie myślenie... Boli mnie, gdy ktoś właśnie widzi taką osobę, która może ma autyzm, może jest opóźniona w rozwoju... Może ma jakiś niedowład połączony z opóźnieniem... Tak czy siak, wygląda podobnie jak na tym zdjęciu. I boli mnie zachowanie WIELU ludzi.
Bo sami przyznajcie, że widząc to zdjęcie przez choćby sekundę uśmiechnęliście się. Ja sama powiem, że z początku rozbawiła mnie pozycja, w jakiej te nmężczyzna siedzi. Jednak po bliższym przyjrzeniu się, po dłuższym patrzeniu na zdjęcie, na szczegóły... Widzimy, że to nei jest pozowane, to nie jest udawane. I głupi uśmieszek spełza z twarzy. Tak było i wciąż jest u mnie. Zaczynamy myśleć "och, jaki biedny mężczyzna, dobrze, że coś takiego nie przytrafiło się mnie"... Też się cieszę, że jestem w pełni zdrowa- fizycznie i psychicznie.
Bardzo zdenerwowały mnie komentarze pod tym obrazem. Potępiające autora zdjęcia. Że nie ma serca, że nie spytał tego człowieka, czy on chce być fotografowany i umieszczany potem w Internecie itd. Jest to kontrowersyjny temat mówiąc szczerze i ja po żadnej stronei raczej się nie opowiem. Jednak... To jest fotografia. A fotografia to jedna z dziedzin sztuki. Fotograf przecież nie miał w intencji ośmieszenia tego człowieka, tylko chciał zrobić "dobre zdjęcie".
[b]Udało mu się, czy nie?[/b]